M jak miłość
Ocena
serialu
9,4
Super
Ocen: 392119
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Ślub - tak, wesele - już nie

Dominika Ostałowska zdradza kulisy ślubu Marty i Andrzeja (Krystian Wieczorek) w "M jak miłość".

W "M jak miłość" czeka nas ważne wydarzenie - ślub. Czy realizacja takiego odcinka wymagała intensywniejszej pracy?

Dominika Ostałowska: - Tak. I to dużo cięższej niż normalnie. Zdjęcia kręcone były w zupełnie innej scenerii. Jeśli wynajmujemy pałac ślubów, to dodatkowo mamy bardzo mało czasu na zrealizowanie odcinka. Takich obiektów nie można zajmować dłużej niż kilka godzin.

- Na ślub zjeżdża się cała rodzina i znajomi, na planie jest więc mnóstwo osób. Widzowie nie zawsze sobie zdają sprawę, że my bardzo rzadko spotykamy się w tak licznej grupie. A to sprawia, że nie tylko aktorzy ale cała obsługa techniczna serialu ma mnóstwo dodatkowej pracy.

Reklama

Co pani najbardziej utkwiło w pamięci z tamtego dnia?

- Komary (śmiech). Te krwiożercze bestie dosłownie zdominowały uroczystość. Zdjęcia w dużej części zostały zrealizowane w parku, bodajże koło Jabłonnej. Wszyscy byliśmy odświętnie ubrani i umalowani, ale ciężko było zachować powagę, kiedy całymi chmarami obsiadały nas komary. Nasza ekipa wyglądała niczym pacjenci szpitala dla obłąkanych. Nieustannie się klepaliśmy i drapaliśmy. Mam nadzieję, że widzowie nie zobaczą tego w serialu (śmiech).

Czy komary przeszkadzały Wam również podczas wesela?

- Nie, bo nie kręciliśmy takich zdjęć. Moja bohaterka jest już w wieku, w którym nie wypada jej organizować wesela. Tego typu zabawy przeznaczone są dla bardzo młodych ludzi. Marta i Andrzej (Krystian Wieczorek) są parą dojrzałych, poważnych prawników, którzy doskonale wiedzą, czego chcą od życia. W ich planach znalazło się miejsce na ślub, ale na wesele - już nie.

- Oboje mieszkają w dużym mieście, a huczne imprezy to raczej wiejska tradycja. Podróż poślubna oczywiście będzie, ale... poza kadrem. Widzowie jej nie zobaczą, ale na pewno o niej usłyszą (śmiech).

Andrzej już raz zdradził Martę. Czy ich małżeństwo ma szansę przetrwać?

- Na razie Marta nic nie wie o tej zdradzie. A czy się dowie? Mogę tylko powiedzieć, że będzie dokładnie tak, jak to bywa w prawdziwym życiu.

Lubi pani swój zawód?

- Lubi - to mało powiedziane, ja go uwielbiam. Jest zabawny i zaskakujący, a samo granie to czysta przyjemność. Jednak odsłaniając kulisy pracy na planie, mam nadzieję, że przekonam widzów, że nie jest to lekka praca. Aktorstwo jest bardzo wyczerpujące zarówno fizycznie, jak i emocjonalnie.

Z Dominiką Ostałowską rozmawiała Monika Ustrzycka.

Kurier TV
Dowiedz się więcej na temat: Krystian Wieczorek | seriale
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy