Mąż Walach bał się roli geja
Dlaczego Paweł Okraska zniknął na pewien czas z serialu "M jak miłość"? "Być może miał na to wpływ fakt, iż trudno było mi oswoić się z myślą, że mój bohater może nagle stać się gejem" - tłumaczy mąż Magdaleny Walach.
"Bałem się, jak taką rolę odbiorą widzowie. Może nie przez przypadek zagrałem Amerykanina polskiego pochodzenia. Właśnie tam, czy w zachodniej Europie tolerancja to coś powszedniego, u nas dużo z tym trudniej" - aktor tłumaczy w rozmowie "Super Expressem".
Scenarzyści serialu postanowili wysłać go na jakiś czas do USA. Teraz jego ekranowa postać ponownie wraca do "M jak miłość"
"Od jakiegoś czasu gram znowu w serialu, a mojego bohatera zdecydowanie cechuje słabość do płci pięknej" - ujawnia Okraska.
Poproszony o skomentowanie obaw aktora Tomasz Raczek, nie ma wątpliwości, że nie chodzi tu o tabu obyczajowe, tylko o aktorskie kompleksy.
"Zgodnie z zasadą złej baletnicy to i rąbek u spódnicy przeszkadza. Myślę, że słabi aktorzy boją się takiego wyzwania, dobrzy nie obawiają się i chętnie takie role przyjmują. Najlepszym tego przykładem może być Wojciech Pszoniak, który w Czterdziestolatku zagrał geja i wiele zyskał" - powiedział Raczek.
Paweł Okraska powinien pójść po radę do ekranowego partnera swojej żony z serialu "Twarzą w twarz" - Pawła Małaszyńskiego. Ten bez oporów i w dodatku z dużym dystansem wcielił się w postać homoseksualisty w mini-serialu "Figo Fago".