M jak miłość
Ocena
serialu
9,4
Super
Ocen: 392117
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Marta Ścisłowicz: Rozpiera mnie energia!

Aktorstwo to jej pasja i sposób na życie. - Lubię, jak dużo się dzieje. Wciąż szukam nowych wyzwań i mam jeszcze mnóstwo energii do zagospodarowania. W serialu gra Olgę - malarkę, która marzy o wernisażu swoich prac.



W "M jak miłość" wcielasz się w rolę malarki. Czy prywatnie próbowałaś kiedyś stanąć przed sztalugami?

- Jedynie w czasach szkolnych, podczas zająć plastycznych, ale bez szczególnych rezultatów (śmiech). Niestety talentu w tej dziedzinie nie posiadam.

A czy serialowa Olga doczeka się wernisażu swoich prac?

- Cóż, bardzo by tego chciała. Ja też chciałabym tego dla niej. Niestety, wątpię, czy się uda. Wszystko wskazuje na to, że raczej pozostaniemy na poziomie hobby.

Wiemy już, że nie ma co liczyć na romans między Pawłem (Rafał Mroczek) a Olgą. Czy w jej życiu pojawi się jakiś mężczyzna?

Reklama

- Trzymam się wersji, że w jej naturze leży bycie singielką. Próby zdobycia partnera są w jej wykonaniu raczej desperackie. Oczywiście są momenty, kiedy czuje się samotna i tęskni za bliskością i uczuciem, ale chyba na razie nie jest to w jej zasięgu. Jako aktorka uważam, że ciekawsze jest borykanie się z tą sytuacją niż finalizowanie jej. 

Zaprzyjaźniłaś się bliżej z kimś z ekipy "M jak miłość"?

- Oczywiście! Wspólna praca na planie bardzo zbliża ludzi. Jeśli chodzi o ekipę "M jak miłość" - bardzo lubimy się z moją serialową siostrą, Olgą Frycz. Ostatnio spotkałyśmy się na wakacjach w Izraelu, spędziłyśmy wspólnie kilka naprawdę miłych wieczorów. Mam nadzieję, że będziemy je kontynuować w Warszawie.

W pewnym momencie można było Cię oglądać równolegle w trzech serialach: "M jak miłość", "Blondynce" oraz "Lekarzach". Współpracujesz też z kilkoma teatrami. Czyżbyś była pracoholiczką?

- Sporo się dzieje, ale mam jeszcze dużo energii do zagospodarowania. Gram w teatrach w Bydgoszczy, Kielcach, ostatnio miałam premierę w warszawskim Teatrze Nowym. Niedawno też skończyłam zdjęcia do filmu "Bogowie". Nie lubię przestojów. Faktycznie mam chyba skłonności do pracoholizmu. Łapię się na tym, ale praca to moje hobby, a wykonywanie jej sprawia mi ogromną przyjemność.

Czy aktorstwo zaskoczyło Cię czymś pozytywnym, a może coś Cię w tym zawodzie rozczarowało?

- Przeżyłam mnóstwo rozczarowań, ale dostarczyło mi ono też sporo pozytywnych doznań i chwil szczęścia. Nie wiem, czego było więcej. Pewnie tych dobrych momentów, skoro wciąż bycie aktorką sprawia mi radość. Z jednej strony to ciągła walka, z drugiej ogromna satysfakcja. 

UWAGA, SPOILER! Olga znajdzie miłość?

Choć Marta Ścisłowicz, czyli serialowa Olga zaprzecza, jakoby jej bohaterka miała znaleźć w najbliższym czasie miłość życia, my dowiedzieliśmy się, że jednak ktoś będzie się koło niej kręcił. I to nie byle kto, a sam szef bistro Za Rogiem - Janek!

- Nasi bohaterowie (Olga i Janek, przyp. red.) zachowują się trochę jakby byli włoską rodziną, mimo że rodziną póki co nie są. Nie lubią się, ale ich do siebie przyciąga. Gdy się spotykają, iskrzy. Nasz duet może być dynamitem! - uchyla rąbka tajemnicy Jacek Lenartowicz, serialowy Janek.

- Na razie Janek likwiduje konkurencję. Śmiałem się niedawno w rozmowie z żoną, że zostałem pierwszym etatowym wykidajłą w "M jak miłość". Ostatnio często mam okazję do wyrzucania za drzwi facetów próbujących zdobyć względy Olgi - dodaje Lenartowicz.

Rozmawiała MARTYNA ROKITA

Tele Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: M jak miłość | Marta Ścisłowicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy