M jak miłość
Ocena
serialu
9,4
Super
Ocen: 392171
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"M jak miłość": Tylko u nas: Lilka i Mateusz wyjadą do Australii!

Jako pierwsi informujemy, że niedawno poślubieni Liliana (Monika Mielnicka) i Mateusz (Krystian Domagała) wybiorą się wkrótce w podróż do Australii! Wyjazd bohaterów w dalekie strony zazwyczaj zwiastuje zmiany obsadowe w serialu. Czy sprawdzi się to także w kontekście młodych Mostowiaków?

Gdy trzy lata temu Dominika Kluźniak i Kacper Kuszewski zdecydowali się zrezygnować z pracy w "M jak miłość", scenarzyści wysłali granych przez nich Ewę i Marka Mostowiaków do Australii. Był to jednoznaczny sygnał w kierunku widzów, że na pewno długo nie zobaczą na ekranie swoich ulubionych bohaterów, a jednocześnie informacja, że uwielbiani przez nich aktorzy zawsze mogą wrócić do serialu. Bowiem jedynie uśmiercenie bohatera oznacza całkowity brak takiej perspektywy.

Modna (i wygodna) Australia

Tak czy inaczej emigracja Ewy i Marka do Australii stała się bardzo wygodna dla scenarzystów "Emki". Chętnie sięgają po ten pretekst, gdy kolejni aktorzy pragną zniknąć z serialu na jakiś czas lub na zawsze. Na antypody do rodziny wyjechali więc Natalka (Marcjanna Lelek) i Franek (Piotr Nerlewski), gdy odtwórca serialowego Zarzyckiego zdecydował się przyjąć pracę w konkurencyjnym serialu. Mostowiaczka wróciła potem do Polski, by jakiś czas później znów polecieć za ocean. Powodem aktualnego pobytu Natalki na Czerwonym Lądzie jest fakt, że grająca ją Marcjanna Lelek dostała się na prestiżowe studia reżyserskie w łódzkiej Filmówce i nie jest w stanie pogodzić pracy na planie ze studiami.

Reklama

W Australii przez jakiś czas była też przyrodnia siostra Natalki, Ula. Odtwórczyni tej roli Iga Krefft poprosiła wówczas producentów o dłuższy urlop, bo zaplanowała sobie zwiedzanie Azji. Razem z młodą Lisiecką w odwiedziny do Ewy i Marka poleciał wówczas jej mąż Bartek (Arkadiusz Smoleński). Aktualnie oboje przebywają już w Polsce.

Dla pieniędzy na Czerwony Ląd

Tymczasem z 1580. odcinka "M jak miłość" (emisja we wtorek 6 kwietnia o godz. 20.55 w TVP2) widzowie nieoczekiwanie dowiedzą się, że do wyjazdu do Australii szykują się właśnie Mateusz z Lilką! Na dodatek okaże się, że młodzi postanowili skrzętnie ukryć przed najbliższymi, że nie chodzi im tylko o wizytę u rodziny i zwiedzanie świata! Na jaw wyjdzie, że zamierzają zostać za granicą dłużej - aż do czasu, gdy zarobią na własne mieszkanie! Czyli nawet kilka lat!  

Inicjatorką tego wyjazdu będzie Liliana, która na start w Australii pożyczy pieniądze od swojego biologicznego ojca Jacka (Tomasz Sobczak).

- Tu nic dobrego nas już nie spotka... Będzie dobrze, zobaczysz. Lepiej niż dobrze... - usłyszy z ust ukochanej żony Mati.

 - Obyś miała rację - skomentuje młody Mostowiak.

Tuż przed wyjazdem Lilki i Mateusza na lotnisko ich sekret odkryje Banachowa (Dorota Chotecka).

- To kiedy wy właściwie chcecie wrócić z tej Australii? - zapyta mama Liliany.

- Jak zarobimy na kawalerkę!

- Przecież to zajmie znacznie dłużej niż miesiąc!

- Mamo, zrozum. To dla nas szansa. Tam o wiele szybciej zarobimy jakieś sensowne pieniądze - spróbuje ją przekonać córka.

- Ale co z twoimi studiami? - zacznie dociekać Krystyna.

- Już wszystko na uczelni załatwiłam! Musimy to zrobić, nie możemy tak żyć w nieskończoność Mateusz tu, ja w Warszawie, w jakimś wynajmowanym kącie. Jeśli będziemy mieli swoje własne mieszkanie, wszystko będzie wyglądało zupełnie inaczej. Mamuś, proszę, nie rób takiej miny, bo zaraz będę beczeć! Przecież nie wyjeżdżamy na zawsze! - zapewni Lilka.

- Wiem, ale na drugi koniec świata! I nie wiadomo, na jak długo... Boże, tak mnie zaskoczyliście. Uważajcie tam na siebie! - poprosi zszokowana Banachowa.

Wrócą czy nie wrócą?

W tym miejscu na usta ciśnie się pytanie, co dalej z Lilką i Mateuszem?

Jak udało się nam dowiedzieć, Krystian Domagała aktualnie przygotowuje się do egzaminu maturalnego, a Monika Mielnicka studiuje psychologię. Można więc domniemywać, że oboje potrzebowali więcej czasu na naukę.

- Fani Lilki i Mateusza zobaczą ich jeszcze w naszym serialu - uspokaja Karolina Baranowska, odpowiedzialna za publicity "M jak miłość", ale szczegółów nie chce zdradzić, by nie psuć widzom przyjemności oglądania. 


Źródło: AIM
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy