M jak miłość
Ocena
serialu
9,4
Super
Ocen: 392187
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"M jak miłość": Kinga znów w bliźniaczej ciąży?

Zdradzamy, że w 1594., finałowym odcinku 21. sezonu sagi rodu Mostowiaków (emisja w poniedziałek 31 maja o godz. 20.55 w TVP2) o poranku uwadze Zduńskiego nie ujdzie, że jego żona jest dziwnie blada, zmarnowana i rozdrażniona.


- Kochanie, a może... Czy ty przypadkiem nie jesteś w ciąży? - zagai.

- W ciążę nie zachodzi się przypadkiem... Proszę cię, bez paniki, okay? Mam zwykłe... mdłości. To w ogóle nie wchodzi w grę, słyszysz? Nie możemy mieć więcej dzieci, nie damy rady! Rozumiesz? - podniesionym głosem powie Kinga, jednocześnie ciskając klocki do kosza z zabawkami.

- Przerażasz mnie - skomentuje Piotrek.

- Po prostu denerwuję się tym naszym dzisiejszym otwarciem... I chyba stąd to wszystko. Dobra, ogarnijmy się jakoś. Miałeś pomóc Pawłowi zamontować szyld! A ja jadę na zakupy - zarządzi Zduńska.

Reklama

Piotrek ochoczo zaproponuje, że wpadnie do apteki po test ciążowy, ale usłyszy stanowcze "nie" z ust żony.

- To trzeba sprawdzić. Musimy być odpowiedzialni - nie da za wygraną Zduński.

- Na to już trochę za późno! - zgryźliwie odpowie mu Kinga.

Piotrek bez trudu wyczuje, że jego druga połówka jest spanikowana. A to oznacza, że podejrzenie niechcianej ciąży może się jednak potwierdzić.

W drodze do bistro Zduńska zapowie, że... wstąpią do ginekologa.

- Przecież mówiłaś, że to niemożliwe! - stwierdzi prawnik.

- Ale policzyłam wszystko jeszcze raz i... zmieniłam zdanie. Boże, Piotrek, musisz tam ze mną pojechać, bo umieram ze strachu - poprosi roztrzęsiona Kinga.

- Bez paniki, kochanie... Wszystko jest dla ludzi... Jeśli tak się zdarzy, to cóż, damy radę... Mamy duży dom, jakoś się pomieścimy - spróbuje zażartować Piotrek.

- Lepiej to wypluj i odpukaj. I nie bądź taki optymistyczny i beztroski, bo znów mnie zemdli! - jeszcze bardziej zdenerwuje się Zduńska.

Z gabinetu ginekologa Kinga wyjdzie, demonstrując gest zwycięstwa.

- Co to niby znaczy? - wyszepce spięty Piotrek.

- Nie wariuj, to był tylko fałszywy alarm - uspokoi go szeroko uśmiechnięta żona.

- Boże, a ja myślałem, że to znów ciąża bliźniacza! - odetchnie Zduński.

Źródło: AIM
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy