M jak miłość
Ocena
serialu
9,4
Super
Ocen: 392171
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"M jak miłość": Szok! Andrzejek trafi za kratki!

Andrzejek (Tomasz Oświciński) gotowy będzie skoczyć do oczu każdemu, kto stanie na drodze ciężarnej Marzence (Olga Szomańska). Lisiecki w końcu wybuchnie i... trafi za kratki za atak na dewelopera, który ukradł jego pieniądze.

W 1461. odcinku "M jak miłość" (emisja w poniedziałek 14 października o godzinie 20.55 w TVP2) Marzenka zauważy, że Andrzejek cały czas ma ją na oku i uważnie obserwuje każdy jej krok. Kiedy ciężarna Lisiecka w pewnej chwili wda się w sprzeczkę z jednym z gości siedliska, jej mąż niemal skoczy mężczyźnie do gardła!

Marzenka prosi mieszkającego w siedlisku gościa, by wziął na smycz swego psa, bo ten niszczy rosnące w ogrodzie kwiaty.

- Czego się pani czepia mnie i mojego psa? - odburknie mężczyzna.

Reklama

Andrzejek, który usłyszy podniesiony głos właściciela niesfornego czworonoga, natychmiast zareaguje.

- Może trochę grzeczniej, co? Mówi pan do mojej żony! - krzyknie.

- Żona jest w ciąży, jak ją pan zdenerwuje i, nie daj Boże, coś się stanie, nie chciałbym być w pańskiej skórze - doda, rzucając gościowi groźne spojrzenie.

Mężczyzna od razu spokornieje, przeprosi Marzenkę, zawoła swego pupila i zapnie mu smycz.

Jeszcze tego samego dnia Lisieccy wybiorą się do Lipnicy na targ. Nagle Andrzejek dostrzeże dewelopera, który ukradł mu pieniądze przeznaczone na mieszkanie.

- Zaraz sobie z nim pogadam - szepnie do żony i zaatakuje oszusta.

Chwilę potem Marzenka zobaczy Andrzejka szamoczącego się z deweloperem. Mężczyzna wyrwie się jednak siłaczowi i pobiegnie na komisariat. Zgłosi Staszkowi (Sławomir Holland), że został pobity. Popławski natychmiast wezwie do siebie Lisieckiego i oświadczy mu, że... musi go zamknąć.

Marzenka zacznie błagać komendanta, by nie wsadzał jej ukochanego do aresztu.

- Jestem w ciąży, o którą staraliśmy się z mężem od dwóch lat. Lekarz mi powiedział, że mam bardzo uważać, najmniejszy stres i może być nieszczęście. Chce pan wziąć za to odpowiedzialność? - zapyta.

Czy wobec takiego argumentu Staszek skapituluje i puści Andrzejka wolno?

Agencja W. Impact
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy