"M jak miłość": Skalski szantażem zmusi Izę do ślubu!

Przed rozprawą w sprawie ojcostwa Mai Aleksandra (Małgorzata Pieczyńska) na dobrą wróżbę wręczy Marcinowi (Mikołaj Roznerski) lalkę, mając pewność, że wnuczka trafi w końcu do domu jej syna.

Lecz sąd - na podstawie badań, które Skalski  sfałszował - ustali, że biologicznym ojcem Mai jest Artur. Po rozprawie Artur poinformuje zszokowaną Izę, że przyspieszył termin ślubu.

Z kolei Chodakowski poprosi o spotkanie Jakuba (Krzysztof Kwiatkowski), by zapytać go, czy możliwe jest sfałszowanie wyników testu DNA.

Policjant zapewni, że to niewykonalne. Marcin stwierdzi, że jest pewien, że - mimo wyroku sądu - Maja to jego córka.  

W dniu ślubu zdesperowana Lewińska zaplanuje ucieczkę. Tyle że Artur udaremni jej ją, a następnie zastraszy i wprowadzi ścisłą kontrolę.

Tuż przed ślubem rozdzieli ją z córką, oddając Maję pod opiekę swojej ciotce. Iza zbierze się w końcu na odwagę i szczerze wyzna narzeczonemu, że nie chce wychodzić za niego ze strachu. A gdy to nie pomoże, będzie gotowa uciec z USC tuż przed zawarciem małżeństwa.

W 1373. odcinku "Emki" (emisja 15 maja w TVP2) Artur zmusi ją jednak do ślubu szantażem, grożąc odebraniem jej córki.

Skalski pokaże sfałszowane orzeczenia lekarskie - dowód na to, że Iza bije Maję i jest niezrównoważona psychicznie.

I zapowie, że jeśli nadal będzie się buntować, wykorzysta te dokumenty w sądzie.

Później Artur wybuchnie wściekłością, gdy jego świeżo poślubiona żona - po krótkim weselu w towarzystwie jego wuja oraz ciotki - wymknie się z córką z domu...

Po ślubie Iza znajdzie w laptopie Artura informacje o regularnych przelewach na kilka tysięcy złotych, które Skalski przesyła na konto niejakiego Jana Adamczyka.

Gdy wymieni to nazwisko w rozmowie z wujem Artura, ten zdradzi jej, że przed laty Skalski pobił się z Adamczykiem o dziewczynę - i o mało nie trafił przez to do poprawczaka...