M jak miłość
Ocena
serialu
9,4
Super
Ocen: 392116
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"M jak miłość": Marta chce rozwodu!

Kłótnie, ciche dni, brak zaufania - w związku Marty i Andrzeja znów trwa kryzys. Czy ich małżeństwo można jeszcze uratować?

W kolejnym odcinku "M jak miłość" - numer 1197 - Wojciechowska spotka się z siostrą. I wyzna, że od dawna nie jest z Budzyńskim szczęśliwa. Maria spróbuje szwagra bronić.

- Wydaje mi się, że jesteś wobec niego trochę niesprawiedliwa... On bardzo kocha Anię...

Jednak Marta od razu jej przerwie:

- Tego nie kwestionuję! Mówię tylko, że byłam naiwna... Człowieka nie można zmienić, pewnych rzeczy się nie wypleni. Coś się między nami wypaliło, Andrzej szuka kontaktu z młodszymi kobietami... Nie jestem ślepa, nie będę udawać, że tego nie widzę! Najpierw Sonia, teraz Paulina...

Reklama

- Chcesz powiedzieć... że cię zdradza?

- Nie wiem...

A po chwili Wojciechowska rzuci cicho:

- Powiem ci szczerze... Gdyby nie Ania, już dawno złożyłabym papiery o rozwód!

Kilka godzin później - w kancelarii - Marta podsłucha za to przypadkiem rozmowę męża z Moniką... właśnie o jego "przyjaźni" z Pauliną!

- Adam się wygadał, że dość często odwiedzasz tę malarkę, nauczycielkę Ani... Przyznaj się, wpadła ci w oko? No nie patrz tak, przecież żartuję! Choć Marcie pewnie nie byłoby do śmiechu...

Wojciechowska od razu zblednie - i zrozumie, że naprawdę ma powód do niepokoju... A wieczorem, gdy Budzyński wróci do domu spóźniony, od razu go zaatakuje.

- Gdzie byłeś? Dzwoniłam godzinę temu do kancelarii, nikt nie odbierał... Byłeś u Pauliny, prawda? No jasne! Skoro wszyscy w kancelarii o tym plotkują... to musi być w tym ziarno prawdy!

Jaki będzie finał? Emisja odcinka numer 1197 już we wtorek - zobacz koniecznie!

www.mjakmilosc.tvp.pl/
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy