M jak miłość
Ocena
serialu
9,4
Super
Ocen: 392119
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"M jak miłość": Marcin w czworokącie

W życiu Marcina zakochanego w Izie i zauroczonego młodą lekarką pojawią się dwie nowe, bardzo atrakcyjne kobiety. Czy to one będą przyczyną kolejnego kryzysu w jego związku z Lewińską?

Radość Marcina (Mikołaj Roznerski), że jest na najlepszej drodze, by zbudować z Izą (Adriana Kalska) szczęśliwy związek, będzie zakłócać tylko jedna myśl - że ukochana ciągle ma przed nim jakieś tajemnice. Tymczasem to on da Lewińskiej aż trzy powody do strachu przed przyszłością u jego boku - flirtując ze śliczną lekarką (Kamila Kamińska), udając faceta Moniki (Anna Wendzikowska) i chcąc zbliżyć się do dziewczyny, której przeszczepiono jego szpik...

Czarująca baletnica

- Zawsze wiedziałem, że mój szpik jest doskonałej jakości - zażartuje Marcin, słysząc od lekarki, że osoba, której uratował życie, czuje się coraz lepiej.

Reklama

- Dziewczyna powoli wraca do zdrowia... - lekarka szybko ugryzie się w język, bo zda sobie sprawę, że powiedziała za dużo. Chwilę później do gabinetu zapuka pielęgniarka, by poinformować ją, że ma pacjentkę.

Marcinowi wyda się dziwne, że jego rozmówczyni - gdy tylko usłyszała nazwisko czekającej na nią kobiety - nagle wstała i wybiegła na korytarz, zostawiając go samego za zamkniętymi drzwiami. Chodakowski nie wytrzyma i wyjrzy na zewnątrz.

Zobaczy młodziutką dziewczynę i od razu pomyśli, że to właśnie jej podarował swój szpik! Po wyjściu ze szpitala znów ją zobaczy, wsiądzie do samochodu i pojedzie za taksówką, którą odjechała. Okaże się, że Naomi (Mayu Garlińska-Sakai) jest baletnicą. Marcin będzie nią wprost oczarowany.

Akcja "Babcia"


Kinga (Katarzyna Cichopek) poprosi Marcina, by pomógł Monice i udawał przed babcią Ochmanowej (Magdalena Zawadzka) ojca jej córeczki. - Nadajesz się na wiarołomnego kochanka, a poza tym wisisz mi przysługę i teraz przyszedł czas na spłatę długu - argumenty Zduńskiej wydadzą się Marcinowi nie do pobicia, więc zgodzi się na udział w mistyfikacji. Nie będzie wiedział, że wpadł Monice w oko.

- Wybij to sobie z głowy - powie co prawda Kinga koleżance, gdy ta zapyta, czy związek Marcina i Izy to coś poważnego, ale Ochmanowa nie przejmie się słowami Zduńskiej. Będzie jasne, że zagięła parol na Chodakowskiego!

Spotkanie z babcią przebiegnie w bardzo miłej atmosferze. Starsza pani okaże zadowolenie, widząc, że jej wnuczka jest szczęśliwa, a mężczyzna u jej boku to przystojny i opiekuńczy człowiek. Babcia nie straci jednak czujności.

- Myślisz, że nie wiem, że zostawiłeś Monisię na lodzie? Jestem pewna, szmaciarzu, że znów to zrobisz, ale jeśli tak się stanie, pamiętaj: ja tu wrócę i skopię ci tyłek - powie Marcinowi, gdy zostaną sami. Ba, nazwie go gładkolicym czarusiem. Chodakowski nie da się podejść i do końca zachowa zimną krew.

Monika zapewni go później, że na pewno znajdzie sposób, by zrewanżować mu się za pomoc. W momencie, gdy nachyli się do Marcina i pełnym pożądania wzrokiem spojrzy mu prosto w oczy, do bistra Kingi wejdzie Iza (Andriana Kalska). Nie spodoba jej się to, co zobaczy.

Słowa, które ranią

Słysząc, że Iza musi pilnie jechać do ciotki, Marcin zorientuje się, że ukochana coś przed nim ukrywa.

- Albo jesteśmy razem i nie mamy przed sobą żadnych tajemnic, albo nie wiem, czy takie bycie ze sobą ma sens - zarzuci Lewińskiej, że nie jest z nim szczera. Iza bardzo się zdenerwuje.

- Ciekawa jestem, czy wobec Kasi też byłeś taki bezkompromisowy? Czasem myślę, że najbardziej we mnie irytuje cię to, że nie jestem nią! - stwierdzi gorzko, ale od razu pożałuje swych słów. Czy jednak zdecyduje się wyznać Marcinowi swój sekret i opowie mu, czym tak naprawdę się zadręcza?

Tele Tydzień
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy