M jak miłość
Ocena
serialu
9,4
Super
Ocen: 392119
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

​"M jak miłość": Julia Wróblewska ma poważne problemy

Julia Wróblewska, czyli Zosia z "M jak miłość", od miesięcy walczy z... własną osobowością! - Zmagam się z jednym z zaburzeń osobowości. Nie mówię póki co którym, jak będę na to gotowa, to o tym opowiem - napisała na Instagramie pod zdjęciem, do którego zapozowała z trzema blistrami tabletek!

Julia Wróblewska - choć ma dopiero 21 lat - jest wyczerpana pracą. Od chwili, gdy jako siedmiolatka brawurowo zagrała w komedii romantycznej "Tylko mnie kochaj" u boku Macieja Zakościelnego, praktycznie nie schodzi z planu filmów i seriali.

- Jako dziecko zostałam wystawiona na czerwony dywan. Od najmłodszych lat gram jakieś role. Wszyscy oglądali moje dojrzewanie... Kazali mi się zachowywać tak, a nie inaczej, mówili mi, co jest dobre, a co złe. Nigdy nie pozwalano mi na błędy - skarżyła się w wywiadzie.

Młodziutka gwiazdka "Emki" nie kryje, że boryka się z wieloma problemami, jakich raczej nie miewają jej rówieśnice. Niedawno przyznała, że cierpi na depresję... Okazało się, że jej stan jest na tyle poważny, że musi skorzystać z pomocy specjalistów.

Reklama

O swej walce z problemami emocjonalnym Julka szczerze opowiada w mediach społecznościowych. Jeden z jej ostatnich wpisów wzbudził ogromny niepokój... Oświadczyła bowiem, że przyjmuje wiele leków, które lekarz zapisał jej, gdy pewnego dnia całkowicie straciła nad sobą kontrolę.

Julia Wróblewska - pod zdjęciem, do którego zapozowała z trzema blistrami tabletek - stwierdziła, że tylko dzięki lekom czuje się coraz lepiej. Uspokoiła przy okazji fanów, że nie uzależniła się od antydepresantów...

- Wiem, jak te leki są demonizowane, więc chciałabym obalić kilka mitów. Uzależniają - to nieprawda (...). Otumaniają - fałsz - stwierdziła i dodała, że leki, które przyjmuje, nie zmieniają jej.

- Właściwie odkrywają prawdziwe "ja" skrywane pod płaszczem stresu, udręki i negatywnych emocji. Te leki sprawiają, że jestem sobą! - napisała.

Julia Wróblewska uważa, że jeśli uda się jej przekonać do podjęcia leczenia choć jedną osobę, cierpiącą - jak ona - na zaburzenia osobowości, to nigdy nie będzie żałowała, że zdecydowała się opowiedzieć publicznie o swym stanie i przyznać się do dewastującej jej psychikę choroby...



swiatseriali.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy