M jak miłość
Ocena
serialu
9,4
Super
Ocen: 392118
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

“M jak miłość": Domowy poród Kingi i... powrót Marii

Szczęśliwy los sprawi, że Maria (Małgorzata Pieńkowska) wróci na stałe do Polski akurat na poród Kingi (Katarzyna Cichopek). Mały Mikołaj (Kacper Kowalski) przyjdzie na świat w Sylwestra.



Pierwsze bóle porodowe Kinga Filarska-Zduńska poczuje w momencie, gdy będzie sama jak palec w domu na Deszczowej. Nastąpi to w 1062. odcinku sagi rodu Mostowiaków (emisja we wtorek 6 maja) Jak na ironię, cała dzielnica zostanie akurat odcięta od reszty świata.

Powód?

Pęknięcie rury oraz roboty drogowe. Nie bez kozery więc Kinga przeżyje chwile grozy. Odetchnie z ulgą, gdy usłyszy niespodziewany dzwonek do drzwi, a po chwili zobaczy w nich swoją teściową. Okaże się, że Maria Rogowska wróciła właśnie z Norwegii do Polski i postanowiła bez zapowiedzi zajrzeć do syna. Bynajmniej nie straci zimnej krwi, gdy zorientuje się, że trafiła na poród spanikowanej synowej. W końcu przez długie lata była współwłaścicielką przychodni zdrowia w Gródku i do dziś pracuje jako pielęgniarka z powołania.

Reklama

- Wody płodowe mi już odeszły! - poinformuje teściową przerażona Kinga, a Rogowska zacznie błyskawicznie działać i wyliczać, czego im potrzeba.

Poród w domu

- A co będziemy robiły? - zapyta skręcająca się już z bólu Zduńska. - Jak to co? Będziemy rodzić w domu! - usłyszy w odpowiedzi.

Kilka minut później do domu wpadnie mocno zziajany Piotrek (Marcin Mroczek) i rzuci się na pomoc rodzącej żonie. W roli akuszera Zduński sprawdzi się idealnie!

A żeby było jeszcze ciekawiej, chwilę później na Deszczowej zjawią się ponadto: Zbyszek Filarski (Andrzej Precigs), Wojtek Marszałek (Emilian Kamiński), Krysia Filarska (Hanna Mikuć) oraz... Paweł Zduński (Rafał Mroczek). Niestety, ojcu Kingi nie uda się sprostać dramatycznej sytuacji. Z emocji mężczyzna zemdlony padnie na schodach. W tej samej chwili mały Mikołaj będzie już na świecie! 

Tak więc gdy jakiś czas potem na Deszczową dotrze zespół ratowników medycznych, Marszałek poinformuje ich, że Zbyszek Filarski bardziej potrzebuje pomocy niż świeżo upieczona mama i noworodek razem wzięci. Słowem, domowy poród Kingi - dzięki Marii - zakończy się szczęśliwie.

Nowe auto w prezencie

Dla bezpieczeństwa Zduńska i Mikołaj zostaną przewiezieni do pobliskiego szpitala, gdzie o północy przeszczęśliwy Piotrek złoży żonie noworoczne życzenia. Dołączy do nich szczególny prezent: kluczyki do nowego auta!.

- Żebyś nie była, kochanie, uziemiona! - usłyszy Kinga.

W tym samym czasie Filarski i Marszałek będą odpalali pod szpitalem fajerwerki.

- To dla ciebie, córeczko! - będzie krzyczał pijany ze szczęścia Zbyszek.

A Wojtek - z nadmiaru wrażeń i alkoholu - źle się poczuje i... zatopi w śniegu.

Agencja W. Impact
Dowiedz się więcej na temat: M jak miłość
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy