Kiedyś marzył, by ktoś poprosił go o... wywiad
Kiedy Tomasz Bednarek, czyli Jacek Borecki z "Klanu", postanowił zdawać egzaminy do szkoły teatralnej, marzył o popularności. Po ukończeniu studiów musiał jednak trochę poczekać, by przestać być aktorem... nieznanym!
- Pamiętam, że czytałem wywiady z aktorami i zastanawiałem się, czy kiedykolwiek ktoś mnie poprosi o wywiad - wspomina Tomasz Bednarek.
Przez pewien czas, gdy w zawodowym życiu Tomka nic się nie działo, postanowił zająć się handlem nieruchomościami. Być może do dziś pośredniczyłby w sprzedawaniu mieszkań, gdyby przypadkiem nie dowiedział się, że producenci nowego polskiego serialu organizują zdjęcia próbne dla... amatorów. Choć był przecież dyplomowanym aktorem, bez wahania zgłosił się na casting do "Radia Romans". Dzięki temu zagrał swoją pierwszą rolę w życiu. Dwa lata później wystąpił w "Sławie i chwale" Kazimierza Kutza, "Autoportrecie z kochanką" Radosława Piwowarskiego i francuskim filmie "Marion du Faouet". Ale największą popularność przyniosła mu rola Jacka w "Klanie", w którego wciela się już 16 lat!
- Żeby zaistnieć, czasem wystarczy tylko trochę szczęścia - mówi Tomasz Bednarek.
- Niestety, u nas nawet zagranie wybitnej roli nie gwarantuje dalszego ciągu w postaci następnych propozycji. W tym zawodzie zawsze było i będzie szalenie dużo niesprawiedliwości. Ilu jest naprawdę świetnych, utalentowanych młodych ludzi, o których nikt nigdy nie usłyszy? Bo nie znaleźli się w tym miejscu, w którym być powinni. Bo brak im siły i odpowiednich kontaktów... Przecież każdy chciałby, żeby to na niego stawiano - twierdzi!
Tomasz Bednarek miał dużo szczęścia, że postawić na niego zdecydowali się twórcy "Klanu". Jacek Borecki, który w serialu początkowo niewiele miał do powiedzenia, dziś jest przecież jedną z kluczowych postaci w uwielbianej przez widzów telenoweli, a grający go aktor cieszy się popularnością, o jakiej wielu jego kolegów może tylko marzyć.
