Klan
Ocena
serialu
7,2
Dobry
Ocen: 13420
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Jak oni się kochają!

Laura Łącz, znana z roli Gabrieli Wilczyńskiej w serialu "Klan", w towarzystwie syna Andrzeja wzięła udział w sesji fotograficznej zorganizowanej przez Sebastiana Skalskiego.

Zdjęcie zostanie umieszczone w kalendarzu wydanym przez fotografa gwiazd, będącego częścią projektu charytatywnego "Zodiacus". Zgodnie z koncepcją autora przedstawiać ma ono miłość matki do syna.

- Z tą naszą miłością różnie bywało, bo Andrzej nie ma łatwego charakteru - zdradza Laura Łącz.

- Zawsze jednak łączyła nas głęboka więź i przyjaźń. Od kiedy pamiętam, traktowałam go jak partnera, dając mu dużo wolności. Gdy miał 18 lat, na jego prośbę kupiłam mu mieszkanie, aby mógł prowadzić samodzielne życie. Jednak po pewnym czasie dziecko wróciło do gniazda i - jak na razie - mieszkamy razem.

Reklama

Dwudziestoletni Andrzej to obecnie najważniejszy mężczyzna w życiu Laury Łącz.

- Szczególnie bliscy staliśmy się sobie dziewięć lat temu, gdy zmarł mój mąż - wspomina aktorka. - Choć teraz nasze ścieżki się rozmijają, bo każde z nas zaabsorbowane jest swoimi sprawami, zawsze znajdziemy czas, aby się spotkać i pogadać.

Mimo że dziadkowie i rodzice Andrzeja (ojcem był aktor Krzysztof Chamiec) związali swoje życie z aktorstwem, on postanowił pójść w zupełnie innym kierunku - obecnie jest na pierwszym roku zarządzania w warszawskiej Akademii Koźmińskiego.

- Niewykluczone jednak, że spróbuję swoich sił w aktorstwie - zapowiada Andrzej.

- Na deskach teatru występowałem dawno temu za namową mamy. Pojawiłem się w kilku projektach, które wyreżyserowała.

Udział w sesji zdjęciowej matki z synem był dla obojga ciekawym doświadczeniem.

- Nigdy jeszcze razem nie pozowaliśmy - mówi aktorka. - Cieszę się, że syn zgodził się mi towarzyszyć. Poza tym w końcu będę miała piękne zdjęcia razem z nim, by móc się nim chwalić wśród znajomych.

Agencja W. Impact
Dowiedz się więcej na temat: Klan | Laura Łącz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy