Julia
Ocena
serialu
7,7
Dobry
Ocen: 893
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Nudny "kanapowiec"

Na planie serialu "Julia" Michał Lewandowski zachwyca nieprzeciętnym poczuciem humoru. Czy aktor prywatnie też rzuca dowcipami jak z rękawa?

Michał Lewandowski to aktor telewizyjny i teatralny. Pochodzi z Elbląga. Absolwent Studia Aktorskiego przy Teatrze Żydowskim w Warszawie. Kojarzony jest głównie z rolami serialowymi: Adama Stankiewicza w "Majce" i Macieja Janickiego w "Julii". Występował na deskach teatrów w Słupsku, Radomiu i Gdańsku. Ma 34 lata.

Gdy obserwowałem cię na planie filmowym, odniosłem wrażenie, że z całej ekipy masz największe poczucie humoru. Do tego wszędzie ciebie pełno. Prywatnie też masz takie ADHD?

- Często się tak zachowuję. Dostaję kopa, gdy pojawiają się wokół mnie ludzie. Lubię się wygłupiać. To jest też częścią mojej pracy. Napinam cięciwę i sprawdzam, do którego momentu ludzie bawią się z tego, co mówię, a kiedy mają mnie już dosyć. To jest dla mnie trochę jak trening. Po takich chwilach przychodzi jednak spokój. Nie można przez cały czas być na takich obrotach.
 
Zauważyłem u satyryków, że na scenie sypią dowcipami jak z rękawa, a w domu wyciszają się.

- A po co się w domu wygłupiać? Bardzo często wygłupiam się przy ludziach, których widzę od czasu do czasu. Tymczasem najbliżsi widzieli moje numery już po tysiąc razy. W domu jestem nudnym 'kanapowcem'. Aczkolwiek mam w sobie na tyle poczucia humoru, by rozśmieszyć osobę, którą wcale nie jest łatwo rozbawić, czyli moją dziewczynę, Madzię.

Tomasz Karolak przyznał kiedyś, że najtrudniej było mu występować przed dziećmi, bo wystarczyło tylko pięć sekund spowolnienia akcji, a zaczynały ziewać.

- Ostatnio mieliśmy jedenaścioro dzieci na planie. Nie pamiętam, kiedy byłem bardziej zmęczony. Byłem wtedy przebrany za clowna i dzieci do mnie lgnęły. Byłem w stosunku do nich bardzo szczery.

A na swoją Madzię jaki znalazłeś patent? Dużo musiałeś się natrudzić, żeby zdobyć jej serce?

- Wszystko potoczyło się bardzo szybko. Zawsze uważałem, że trzeba spotykać się przynajmniej rok, dwa, nim podejmie się decyzję, by mieszkać razem. A tu proszę. Po miesiącu zamieszkaliśmy razem. Jesteśmy parą już od dwóch lat.

Wspominałeś o dzieciach na planie. Podobno nie sam nie byłeś wzorowym uczniem.

- Nie lubiłem się uczyć. Na wagarach było o wiele ciekawiej niż w szkole. Zacząłem na nie chodzić dopiero w liceum. Braki w edukacji nadrabiam teraz oglądając Discovery i National Geographic. W szkole byłem klasowym błaznem, naśladowałem głosy różnych ludzi. Znajomi twierdzili, że powinienem zostać aktorem. Zamiast na lekcje, wolałem chodzić na spotkania kółka teatralnego. Zapisałem się tam, bo namówiła mnie koleżanka Dominika Figurska, która też jest aktorką. Połknąłem bakcyla. W wieku 14 lat wiedziałem już, że chcę zostać aktorem.

Nim pojawiłeś się serialach, występowałeś m.in. na deskach teatrów w Słupsku i Radomiu. Teraz przy produkcjach telewizyjnych masz okazję pracować z aktorami krakowskimi. Jak krakusi odbierają aktorów z mniejszych ośrodków, takich jak ty? Nie patrzą na was z góry?


- Z góry patrzy na mnie pan Tadeusz Huk (aktor Teatru Starego w Krakowie, w 'Julii' jest ojcem Michała - przyp. red.). Z bardzo prostej przyczyny: jest ode mnie wyższy. Tak naprawdę bardzo się lubimy i szanujemy. Nie spotkałem nigdy w życiu wielkiego aktora, a miałem z wieloma do czynienia, który byłby dla mnie arogancki. Wszyscy chcieli mi pomóc i traktowali mnie jako kolegę z pracy. Mieli wielką klasę i kulturę osobistą.

Mamy już październik, ale wspomnienia z wakacji są jeszcze świeże. Czy zabrałeś Madzię w jakieś piękne miejsce?

- Wypoczywaliśmy przez tydzień na malowniczej greckiej wyspie Korfu. Była to wycieczka last minute. Poznaliśmy tam wspaniałych ludzi z Polski. Do dzisiaj utrzymujemy kontakt z kilkoma parami. Spotkaliśmy się z nimi już dwa razy na grillu.

Ty i Madzia macie za sobą również traumatyczne wydarzenie - poważny wypadek samochodowy.

- Tak. Kiedyś, gdy jechaliśmy samochodem, Madzia oblała się sokiem. Odpięła się z pasów, by wziąć z tyłu chusteczkę. Wtedy doszło do kraksy. Madzia otarła się o śmierć, ale jakoś z tego wyszła.

Zmieniłeś się po tym wydarzeniu? Przewartościowałeś swoje życie?

- Nie aż tak bardzo, jak można by sądzić. Nie byłem złym i lekkomyślnym człowiekiem, gdy doszło do wypadku, bym teraz chciał zmienić swoje życie o sto osiemdziesiąt stopni.

Rozmawiał Andrzej Grabarczuk.


Reklama
swiatseriali/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Michał Lewandowski | Julia | seriale | Majka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy