Dzwony wojny The Passing Bells
Ocena
serialu
8,2
Bardzo dobry
Ocen: 23
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Dzwony wojny": Obowiązek, który trzeba wypełnić - wywiad z Jackiem Lowdenem

Pewny siebie Michael jest bezgranicznie zakochany w swej dziewczynie Katie i niczego bardziej nie pragnie, niż doprowadzić ją do ołtarza. Jest synem gospodarza, Williama. Kiedy wybucha wojna, marzy o przygodach i bohaterskich czynach, którymi mógłby zaimponować Katie. To właśnie sprawia, że wbrew życzeniu swojej matki Susan nie czeka, aż dostanie powołanie, tylko zaciąga się do wojska na ochotnika. Wyzwania, jakie niesie wojna sprawiają, że Michael musi radzić sobie z bezradnością i gniewem, gdy traci kolejnych towarzyszy. Uparty, nieprzejednany i zawzięty Michael odcina się od świata i koncentruje wyłącznie na wizji powrotu do domu, do Katie, do życia, które przerwały jego dziecinne marzenia o brawurowych czynach.



Opowiedz nam o swoim bohaterze.

- Gram Michaela, młodego chłopaka, który zaciąga się do wojska, bo uważa, że to jego obowiązek, poza tym jego ojciec też walczył. Jest podobny do Thomasa: młody, lubi dobrze się bawić i ma dziewczynę, o której myśli na serio. Chce się z nią ożenić, przejąć rodzinne gospodarstwo, ale kiedy dzieją się wielkie rzeczy, nie zastanawia się ani przez chwilę, bo tak mu dyktuje obowiązek i chce dobrze go wypełnić.

Z początku wszyscy są podekscytowani, ale jak zmienia się ich spojrzenie na wojnę przez te lata?

Reklama

- Jeśli porozmawiać z jakimkolwiek żołnierzem, nawet dziś, każdy powie, że walczy się za przyjaciół. Na końcu zawsze wyjdzie, że walczy się za kolegę obok. Oczywiście w tamtych czasach było może więcej z walki o kraj i Króla, ale tak się to rozgrywa u obu bohaterów - obaj walczą za swoich towarzyszy i swoich bliskich, a nie w imię jakiejś wielkiej idei.

Jak wpłynęła na Michaela rozłąka z bliskimi, z Katie?

- Z punktu widzenia Michaela, wojna od początku wiąże się z Katie. W miarę upływu kolejnych wojennych lat Katie staje się sensem jego walki.

Jak się czułeś grając Niemca?

- To było ciekawe, ale nie czułem jakiejś specjalnej różnicy. Koniec końców, wszystko sprowadzało się do tych samych rzeczy, przez które przechodzili Anglicy. Nie miało tak naprawdę znaczenia, czy miałeś na głowie hełm taki czy inny. W scenariuszu Tony’ego ich rozmowy czy zainteresowania są bardzo, bardzo podobne.

Co zdecydowało, że przyjąłeś propozycję tej roli?

- Dla mnie liczyło się, że pokazano obie strony konfliktu. Nie tak, że Niemcy gdzieś tam przebłyskują raz czy drugi w trakcie odcinka. Tu obie strony były napisane jednakowo mocno, to było dość wyjątkowe.


Jack Lowden jest nazywany wschodzącym młodym szkockim talentem. Dorastał w Oxton w regionie Scottish Borders. Studiował w prestiżowym Conservatoire of Scotland. Jego występy sceniczne są wielkim sukcesem, wcielał się w główne postaci w “Black Watch" (2011), “Chariots of Fire" (2012) i “Ghosts" (2014). Rola Oswalda w “Ghosts" według Ibsena przyniosła mu prestiżowe nagrody Ian Charleson Award i Olivier Award. Obecnie gra Oretesa w “Elektrze" Old Vic’a partnerując Kristin Scott Thomas.

TVP
Dowiedz się więcej na temat: Dzwony wojny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy