Druga szansa
Ocena
serialu
8,2
Bardzo dobry
Ocen: 4018
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Druga szansa": Małgorzata Niemirska świętuje 70. urodziny!

Małgorzata Niemirska, czyli Stanisława Borecka z "Drugiej szansy" i niezapomniana Lidka Wiśniewska z kultowego serialu "Czterej pancerni i pies", w piątek 16 czerwca skończy 70 lat. - Chciałabym zapomnieć o tym, co mnie złego spotkało przez te lata, a pamiętać tylko dobre rzeczy - mówi aktorka.

Małgorzata Niemirska urodziła się 16 czerwca 1947 roku w Warszawie. Będąc małą dziewczynką, marzyła, by zdobyć sławę jako tancerka baletowa, ale los przygotował dla niej inny scenariusz.

Miała zaledwie 16 lat, gdy w szkole, do której chodziła, pojawili się filmowcy poszukujący młodych talentów. To właśnie ją zauważyli i wybrali do roli Julity w filmie "Pingwin" i zaprosili na zdjęcia próbne do serialu "Czterej pancerni i pies". Młodziutka uczennica zdobyła rolę, o której marzyły wszystkie jej koleżanki, a telegrafistka Lidka Wiśniewska, w którą się wcieliła, otworzyła jej drzwi do wielkiej kariery.

Reklama

- Ja się z tej roli nie wydźwignę już do końca życia. Trafiłam do serialu na rok przed maturą i grałam w nim 7 lat! To była gehenna, bo przecież całe dnie spędzałam na... poligonie! I zostałam Lidką na zawsze - mówi aktorka.

Po ukończeniu warszawskiej szkoły teatralnej Małgorzata Niemirska dostała angaż w stołecznym Teatrze Dramatycznym, w którym - z niedługą przerwą - pracuje do dziś.

- Tu jest mój drugi dom, tu jest moja garderoba, tu mam swoją leżankę, swoje lustro... - mówi.

Małgorzata Niemirska ma na swoim koncie kilkadziesiąt ról w filmach i serialach oraz kilkaset kreacji teatralnych. W ciągu ostatnich paru lat widzieliśmy ją na małym ekranie m.in. jako Beatę Sacewicz w "Barwach szczęścia" Janinę w jednym z odcinków "Komisarza Aleksa", Wandę w "Aż po sufit!" i Stanisławę Borecką w trzech seriach "Drugiej szansy".

Aktorka, pytana, czy boi się upływającego czasu, twierdzi, że nie można się bać tego, co nieuniknione.

- W ogóle nie myślę o starości. Jestem zodiakalnym Bliźniakiem, a to bardzo dziwny znak. Mam podwójną naturę i to mnie ratuje. Jak zapadam się w melancholię to - jak mówił Dudek Dziewoński - we wtorki, a w środę tu już jest co innego. Ta dwoistość mojej natury pozwala mi się odbić szybko i znowu wypłynąć - żartowała w programie TVP Info "Prawdę mówiąc".

Agencja W. Impact
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy