Beverly Hills, 90210
Ocena
serialu
8,8
Bardzo dobry
Ocen: 584
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Beverly Hills, 90210": Być jędzą, albo nie być

W 10-letniej historii „BH 90210” gościła jedynie przez cztery sezony. Mimo to dla wielu fanów – tuż obok ekranowego brata – była najważniejszą bohaterką serialu.

Kiedy w wieku 19 lat Shannen Doherty została wybrana na jedno z bliźniąt, które przenoszą się z mroźnej Minessoty do Los Angeles, nie była nowicjuszką. Widzowie kojarzyli już ją z roli dziewczynki w "Domku na prerii" oraz innego serialu familijnego - "Our House".

Niewinne początki

4 października 1990 r. świat poznał Brendę Walsh w dwugodzinnym pilocie, gdzie już w pierwszych minutach oznajmiła swojemu bratu: - Nikt mnie tu nie zna. Mogę być, kim zechcę, mogę być kimś!

Od początku dała się poznać jako grzeczna i bezproblemowa córeczka rodziców. Można oczywiście wspomnieć o małych błędach młodości - udawanie pełnoletniej (pilot), seks bez zabezpieczenia, (sez. 01, odc. 22), wyjazd
z chłopakiem do Meksyku (s.2, o.27) i wyprowadzka do niego (s.3, o.1) - ale niezmiennie bliźniaki Walshów były ostoją i kontrastem dla bogatych i rozpieszczonych dzieciaków z bogatej dzielnicy Hollywood. W tym czasie (1990/91) i Doherty nie różniła się od swojej postaci.

Reklama

Choć jesienią w rozmowie z "The Washington Post" oznajmiła: "Wyjaśnijmy sobie jedno: Shannen nie jest Brendą", ale potem zaczęła zachwalać prezydenturę George’a Busha, partię republikańską i podkreślać, jak ważne w życiu są solidne wykształcenie oraz kochająca rodzina, które, oczywiście, ona posiadała. W tej samej rozmowie dało się zauważyć zapowiedź temperamentnej jędzy, której łatka do niej później przylgnęła.

- Dziennikarze magazynów młodzieżowych zadają głupie pytania - powiedziała, a na koniec dodała: - Nie jestem jak moi koledzy. Im bardziej zależy na byciu celebrytą, niż na prawdziwej sztuce - wbiła złośliwie szpilę.

Zaostrzone pazurki

Wówczas Doherty już pojawiała się na łamach prasy plotkarskiej, głównie za sprawą przelotnych romansów na planie - najpierw z Lukiem Perrym, ale gdy ten nudził się nią, wykorzystywała i szukała pocieszenia w ramionach serialowego brata, Jasona Priestleya. Coraz bardziej zaczął się też dawać we znaki konfliktowy charakter Shannen, szczególnie w kontaktach z ekranową Kelly, czyli Jennie Garth. Powód? Urok Perry’ego!

- Miałyśmy swoje momenty. Bójek nie kojarzymy, ale zadrapania i owszem - przyznały obie w 2008 r. w rozmowie z "Entertainment Weekly". W końcu na planie pozostał Shannen tylko jeden kolega - Brian Austin Green (David).

W mediach rozpoczęła się czarna seria artykułów na temat Doherty. Nie dotyczyły one już tylko konfliktów na planie, ale coraz częstszych bijatyk i awantur, których dopuszczała się gwiazda poza filmowym studiem, m.in. w lokalnym barze.

W 1993 r. magazyn "People" uczynił ją gwiazdą swojej okładki, z której krzyczał tytuł "Poza kontrolą!". W tym samym czasie ewolucję przechodziła jej serialowa bohaterka, która coraz częściej przyprawiała swoich rodziców i przyjaciół o ból głowy - wyjazd do Minnesoty na studia (s.4, o.1), rzucenie nauki (s.4, o.3), ślub z niedawno poznanym chłopakiem w Las Vegas (s.4, o.10), dołączenie do radykalnej grupy broniącej praw zwierząt i aresztowanie za wypuszczenie czworonogów z laboratoriów (s.4, o.23). Z tygodnia na tydzień charakter Brendy, tak jak Shannen, stawał się coraz mniej uroczy.

Dotychczasowi fani panny Walsh rozpoczęli nawet rozsyłanie newslettera pod tytułem "Nienawidzę Brendy"! Zarówno bohaterka, jak i sama Doherty wygrywały w rankingach widzów na najbardziej nielubianą postać oraz gwiazdę małego ekranu. Stacja MTV nawet wyemitowała w 1994 r. film dokumentalny o "upadku" postaci Walsh.

- Myślę, że największym problemem w tym momencie jest fakt, że Brenda zaczęła swoją historię od bycia słodką, miłą i kochaną. Z czasem stała się jednak bardziej kolorową, "soczystą" i charakterną dziewczyną, która nijak  ma się do tej sierotki z początków serialu. Ludzie nie potrafią oddzielić Brendy od Shannen, za co mi się teraz obrywa. Nienawiść do postaci przenosi się na mnie - tłumaczyła się Doherty.

Schyłek historii

Fakt był jednak taki, że obecność młodej gwiazdy stawała się coraz bardziej uciążliwa na planie.

- Wiedzieli, że ma zły wpływ. Staczała się - napisała w swojej autobiografii "noTORious" Tori Spelling (Donna), a ostatnio w programie "Wykrywacz kłamstw" przyznała: - W pewnym momencie sytuacja na planie była nie do zniesienia. Każdy następny dzień pogarszał atmosferę. W końcu poprosiłam tatę o zwolnienie jej.

Jak się okazało, chwilę później Doherty sama dała Aaronowi Spellingowi powód do wyrzucenia z serialu, gdy pozwoliła sobie na radykalne ścięcie włosów w trakcie kręcenia finału 4. sezonu.

Po jego zakończeniu Doherty została bez pracy, a w premierze 5. sez. fani dowiedzieli się, że Brenda wyjechała do Londynu do szkoły aktorskiej.

Dziś Doherty zapewnia, że była to jej decyzja: - W tamtym momencie nie miałam już siły. Walczyłam z wieloma rzeczami, m.in. chorobą ojca. Przyszła chwila, kiedy trzeba było ustalić priorytety.

Lata minęły, ci fani, którzy pamiętają, zapomnieli, a inni nie mieli szansy odczuć złego okresu Brendy. Wszyscy jednak zgodnie twierdzą, że panna Walsh była sercem i duszą "Beverly Hills 90210".

MG

Świat Seriali
Dowiedz się więcej na temat: Shannen Doherty | 90210
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy