"Barwy szczęścia": Katarzyna Zielińska święta spędza w domu
Katarzyna Zielińska, czyli Marta Walawska z "Barw szczęścia", każde Boże Narodzenie spędza w swym rodzinnym domu w Starym Sączu. - Nie wyobrażam sobie obchodzić świąt gdzie indziej - mówi.
Wigilia w domu Katarzyny Zielińskiej zaczyna się już z samego rana.
- Zaczynamy działać o dziewiątej! Uwijamy się wszyscy... Jedni ubierają choinkę, inni pieką, gotują, albo - jak ja - dekorują stół. Prezenty wręczamy sobie też od rana, bo jest nas tyle, że wieczorem zabrakłoby czasu - mówi.
Aktorka twierdzi, że wigilijna kolacja u jej rodziców zawsze wygląda tak samo, poza tym, że zasiada do niej coraz więcej osób, bo rodzina się rozrasta. W tym roku przy stole musi znaleźć się miejsce dla piętnastu członków klanu Zielińskich. O to, by wszyscy się najedli, dba mama gwiazdy, która wspaniale gotuje - jej barszcz czerwony z uszkami, pierogi z kapustą, kapusta z grochem, strudel i kompot z suszu nie mają sobie równych! Zgodnie z rodzinną tradycją każdy przynosi na wigilię coś od siebie.
- Moi rodzice pieką karpia, kuzyn robi kluski z makiem, mój mąż przygotowuje grzańca - opowiada aktorka.
Także rodzinną tradycją jest, że do jednego z pierogów rodzice oprócz kapusty wkładają też... pięciogroszówkę, a ten z biesiadników, który ją znajdzie, ma mieć zapewnione szczęście przez cały rok.
Kiedyś, gdy Katarzyna Zielińska nie była jeszcze mężatką, po wieczerzy wigilijnej szła z tatą i siostrą na długi spacer do lasu, by zawiesić na drzewach smakołyki dla zwierząt. Teraz aktorka po kolacji idzie na drugą - do rodzinnego domu jej męża, Wojciecha Domańskiego, który podobnie jak ona pochodzi ze Starego Sącza.
- U teściów zawsze są trzy zupy: barszcz grzybowy, grochowa i rybna, oraz pierogi na słodko z cynamonem i serem - powiedziała w jednym z wywiadów.
Późnym wieczorem obie rodziny - Zielińskich i Domańskich - spotykają się na wspólnym kolędowaniu.
- Zawsze jest głośno i wesoło - mówi aktorka.
***Zobacz materiały o podobnej tematyce***
