"Barwy szczęścia": Ksiądz Tadeusz załatwi Frankowi pracę w... masarni Borysa

W 1899. odcinku "Barw szczęścia" (emisja w TVP2 w piątek 14 września o godzinie 20.10) Franek zjawi się w sklepie Borysa i Aldony...

- Przysyła mnie ksiądz Tadeusz - powie, a Grzelakowie od razu domyślą się, że chłopak przyszedł do nich w sprawie pracy.

- Czyli interesuje cię praca u mnie? - zapyta Borys.

- Pewnie. Ale jeszcze bardziej interesuje mnie... za ile - usłyszy w odpowiedzi.

Grzelak uśmiechnie się i stwierdzi, że przecież nie szuka wolontariuszy, więc to oczywiste, że muszą porozmawiać o pieniądzach.

- Już mi się podoba - zażartuje Falkowski.

Borys złoży mu ofertę, uprzedzając, że ma wolne miejsca tylko na produkcji. Franek zapewni swego przyszłego szefa, że chętnie nauczy się wszystkiego od podstaw. Tymczasem Aldona wpadnie na pomysł, by zatrudnić chłopaka w dziale sprzedaży.

- Mówiłeś, że chcesz się otworzyć na zagraniczne rynki - przypomni mężowi.

Grzelak od razu zapyta Franka, czy ma prawo jazdy.

- Mam, ale nie zawodowe - wyzna protegowany księdza Tadeusza.

- To zrobisz uprawnienia i będziesz rozwoził towar - zdecyduje Borys.

- Bardzo ci dziękuję - powie Franek, wyciągając do Grzelaka dłoń.

- Od kiedy mogę zacząć? - zapyta.

- Na produkcji po zrobieniu badań, a za kierownicą siądziesz, jak pokażesz prawko z kategorią C - poinformuje go Borys, po czym każe mu pójść do działu kadr i załatwić wszystkie formalności.

- Fajny chłopak - stwierdzi Aldona.

- Mam nadzieję, że Tadeusz wie, kogo poleca - westchnie Grzelak.

Franek od razu pochwali się Stefanowi (Krzysztof Kiersznowski), że znalazł pracę i może wreszcie wynająć mieszkanie dla siebie i... Cariny (Divine Kitenge-Martyńska).

Okaże się jednak, że dziewczyna nie ma zamiaru wyprowadzać się od Górków... Czy Franek przekona ją, by zmieniła zdanie?