Baron24
Ocena
serialu
4,3
Przeciętny
Ocen: 68
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Baron24": Spokojnie, to tylko cukrzyca...

Dorota Kośmicka-Gacke, producentka telewizyjna, twórczyni takich serialowych hitów jak m. in. "rodzinka.pl", "Londyńczycy", "Ja to mam szczęście!" czy powstającego właśnie "Barona24", jest jedną z niewielu osób publicznych, które otwarcie mówią o swoim codziennym życiu z cukrzycą.


Mówi Pani, że żyje pod dyktando pompy insulinowej...

- Jestem diabetykiem insulinozależnym, więc muszę żyć w reżimie. I właśnie dlatego ważne jest dla mnie regularne odżywianie i wysiłek fizyczny. Rytm życia wyznacza mi praca pompy insulinowej. Gdy wstaję około godziny 6.00, pierwszą rzeczą, którą robię, jest... pomiar cukru. Wystarczy nakłuć palec glukometrem. Jeśli nie mam rano dializy, to w pracy jestem razem z ekipą o 7.00 na planie. Codziennie wieczorem biegamy z mężem, dwa razy w tygodniu staramy się chodzić na trening na naszej zaprzyjaźnionej siłowni.

Reklama

- Cukrzyca to choroba leczona dietą, w której należy ograniczać węglowodany, ale jednocześnie dbać o ich równy poziom, aby nie stracić przytomności na skutek hipoglikemii, czyli gwałtownego spadku poziomu glukozy we krwi. Nieregularność ma okrutne konsekwencje dla diabetyka. Cukrzyca uczy ogromnej samodyscypliny

Jest Pani dowodem na to, że - mimo choroby - można żyć na wysokich obrotach.

- Staram się żyć normalnie jak zdrowy człowiek. Od kilku lat wiem, że praca, nawet jeśli jest największą pasją, to nie najważniesza rzecz w życiu. Odkąd założyłam rodzinę, która - mam nadzieję - wkrótce powiększy się o jedną osobę, trochę zwolniłam i zaufałam mojemu mężowi, że sport to zdrowie, a praca to nie wszystko. Nauczyłam się znajdować czas dla siebie.

Kiedy zachorowała Pani na cukrzycę?

- Stało się to zupełnie nagle. Miałam wtedy 20 lat i pracowałam w telewizji HBO. To był dla mnie prawdziwy szok. Myślałam, że moje życie się kończy, a jednak tak się nie stało. Dzięki pompie Paradigm.

A co to jest, co Pani wyjęła?

- To jest właśnie pompa insulinowa.

Nosi ją Pani pod sukienką?

- Tak, na podwiązce lub w pasku spodni.

Bardzo seksownie.

- Średnio (śmiech). Ale z tą pompą nie rozstaję się nawet na 10 minut. Mogę ją zdjąć tylko pod prysznicem albo kiedy idę na basen. Nie wolno jej odłączać, bo ona dozuje insulinę 24 godziny na dobę.

Każdy by sobie pomyślał: "Boże, muszę żyć z tą pompą", a Pani się uśmiecha.

- Jak widzę, ilu ludzi walczy z różnymi przeciwnościami losu, z uzależnieniami,  i  naprawdę poważnymi, śmiertelnymi chorobami, myślę sobie: "U mnie nie jest źle. To tylko cukrzyca".

- Chciałabym pokazać wszystkim chorym na cukrzycę, że  nie trzeba od razu  iść na rentę, można być aktywnym zawodowo, panować nad życiem, tylko trzeba  nauczyć się  poukładać je sobie na nowo. Każdy, kto widzi mnie kłującą palec co godzinę, na samą myśl przeżywa lęk, że można być zmuszonym do tak wielu wyrzeczeń. Cieszę się, że - spotykając na planie "rodzinki.pll" - chore na cukrzycę dzieci często nawet od urodzenia, mogę dać im odrobinę nadziei, że ja jeszcze żyję. Każdy może - wystarczy chcieć i mieć wsparcie rodziny.

Prowadzi Pani na Facebooku profil "Diabetycy"...

- To swego rodzaju skrzynka kontaktowa dla wszystkich potrzebujących pomocy, przede wszystkim młodych dziewczyn w ciąży, które chorują na cukrzycę ciążową i są zagubione. Zgłaszają się do mnie głównie ludzie z małych miasteczek i wsi, krórych podstawowym problemem jest brak pieniędzy na insulinę, glukometr czy nawet na wizytę u lekarza. Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy robi wspaniałą robotę, ofiarowując dzieciakom pompę za darmo, ale dorośli muszą kupić ją sobie sami. Taka pompa kosztuje 14 tysięcy, a jej miesięczne utrzymanie około pięciuset złotych. Dużo...

- Osoby starsze, które chorują na cukrzycę typu drugiego, mogą walczyć z nią za pomocą diety i drakońskich ograniczeń ulubionych węglowodanów. Niestety, wiedza Polaków na temat właściwego stylu życia i odżywiania, jest skromna. Niewiele instytucji bije na alarm na dużą skalę.

Nie myślała Pani o skrzyknięciu osób publicznych dotkniętych cukrzycą i założeniu wraz z nimi fundacji na rzecz walki z tą chorobą...

- Staram się działać na skalę mikro. Pomagać tym, którzy do mnie docierają na Facebooku i nie wstydzić się mówić, że z tą chorobą można żyć.

 

Agencja W. Impact
Dowiedz się więcej na temat: Dorota Kośmicka-Gacke | Baron24
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy