Zastali splądrowane mieszkanie. Co stracili?

Każdy aktor z utęsknieniem czeka na chwilę, kiedy po pracowitym roku będzie mógł na moment zapomnieć o obowiązkach, zrelaksować się i zebrać siły przed kolejnym żmudnym okresem.




Gdy Aneta To­dor­czuk-Per­chuć i jej mąż, Mar­ci­n Per­chu­ć wyruszyli wraz z dziećmi na zagraniczne wczasy na pewno nie przypuszczali, że coś będzie w stanie zakłócić ich wspólne wakacyjne chwile.

Niestety. Kiedy rodzina wypoczywała poza krajem, złodzieje wtargnęli do ich mieszkania i zabrali sprzęt elektroniczny. Na szczęście, nie zginęło nic więcej, jednak widok apartamentu po powrocie do Warszawy przypominał kadr z dobrego gangsterskiego filmu.

- W domu cze­ka­ła na nich nie­przy­jem­na nie­spo­dzian­ka. Miesz­ka­nie było splą­dro­wa­ne, rze­czy po­roz­rzu­ca­ne po pod­ło­dze. Po­li­cja cały czas szuka spraw­ców wła­ma­nia - wy­ja­śnia dwutygodnikowi "Na Żywo" zna­jo­ma pary.

Mał­żeń­stwo szyb­ko po­sta­no­wi­ło za­bez­pie­czyć się przed kolejnymi włamaniami i za­in­we­sto­wa­ć w mo­ni­to­ring.

Miejmy nadzieję, że powstrzyma to innych złodziei.  

Reklama
swiatseriali.pl
Dowiedz się więcej na temat: Marcin Perchuć
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy