Za kostiumem damy sznurem

"Seks w wielkim mieście"

Niekwestionowanym konfekcyjnym królem serialowej mody jest produkcja stacji HBO "Seks w wielkim mieście".

Cztery bohaterki, niepoprawne zakupoholiczki, już w 1990 roku zaczęły wyznaczać widzom modowe trendy.

Miranda pokazywała, jak noszą się młode prawniczki, Charlotta rekomendowała Chanel i romantyczny styl, Samantha optowała za agresywną seksualnie elegancją, a estetyka głównej bohaterki - Carrie Bradshaw - to eklektyczny tygiel powyższych stylów plus odrobina fantazji.


Ulubione serialowe marki: Manolo Blahnik, Richard Tyler, Jimmy Choo, Dolce & Gabbana, Fendi, Dior, Blumarine, Chanel, Chloe, Prada, Roberto Cavalli


Reklama


Moda jest piątą bohaterką tego serialu. Pojawiają się w nim największe marki, znane nazwiska, odważne trendy.

Część z nich przeszła już nawet do historii, jak chociażby szpilki Manolo Blahnika, kwieciste broszki, naszyjniki z inicjałami czy… specyficzna ozdoba sutków!


Odtwórczyni roli Carrie - Sarah Jessica Parker - prywatnie, dzięki serialowi, stała się ikoną mody. Nie tylko promuje własną kolekcji ubrań czy perfum, ale jest wzorem dla wielu serialomaniaczek.


Zobacz także: Ubierać sie jak bohaterki serialu "Seks w wielkim mieście"


Moda retro, czyli "Mad Men"

Serial opowiada o pracownikach nowojorskiej agencji reklamowej z wczesnych lat 60. Strój każdego z bohaterów jest przykładem wariacji na temat ówczesnej mody.

Główny bohater "Mad Menów" - Don Draper (Jon Hamm) - jest skarbem firmy Sterling Cooper, a do tego niepoprawnym kobieciarzem. Jego garnitury oddają klasę wizerunku i dżentelmeńskie obycie Drapera.


Podobnie prezentuje się odzież pozostałej, męskiej części obsady tego serialu: proste kroje, monochromatyczne kolory, krawat plus kapelusz oraz pochette.


Zauważalna różnica w stylu polega na jakości materiału - im wyższe stanowisko w firmie, tym bardziej szlachetne i błyszczące włókno.

Dodatki? Obowiązkowo papieros i szklaneczka "whiskey on the rocks".



Więcej zmysłowości znajdziemy w damskiej garderobie obsady serialu "Mad Men":

Peggy Olson (Elizabeth Moss) to przykład "szarej myszki". Dziewczyna lubiła najpierw nosić grube, zakrywające wszelkie kobiece atrybuty, wełniane łachy. Na szczęście jej postać, a wraz z nią i odzienie, ewoluowały - z młodej i konserwatywnej sekretarki w wyrafinowaną i asertywną copywrighterkę.


Betty Draper (January Jones) to serialowa Grace Kelly: perły, rękawiczki i jedwabne szale oraz złote pukle włosów. Żona Dona ma tak zwany kompleks perfekcji - ona, jej życie a także stroje muszą być idealne.

Jako elegancka gospodyni domowa, godzinami dobiera ciuchy i dodatki, budując w ten sposób swego rodzaju fasadę. Piękne suknie i błyszczące naszyjniki odwracają uwagę od mizerii jej prywatnego życia.


Joan Holloway (Christina Hendricks, tegoroczna laureatka Emmy) to seksowna "rudość". Piękna menedżerka biura Sterling Cooper ubiera się nazbyt pewnie jak na swoją (w gruncie rzeczy nie za wysoką) pozycję zawodową oraz dość wyzywająco, jak na kobietę pracującą w zmaskulinizowanym świecie reklamy.

Krótkie, opinające sukienki uwydatniają jej bardzo kobiecą figurę. Ma silny charakter i podkreśla go zdecydowaną kolorystyką konfekcji. Róż, zieleń, błękit, plus delikatna biżuteria, kontrastują z rudymi włosami.



Dyktatura "bananowej młodzieży", czyli "Plotkara"

"Bananowa młodzież" być może i nie radzi sobie z pełnym miłosnych rozterek, nastoletnim życiem, ale z pewnością zna się na modzie.

Bohaterowie serialu "Plotkara" to spadkobiercy - znanego z "Seksu w wielkim mieście" - nowojorskiego stylu, który określają trzy słowa: Manhattan, luksus i blichtr.


Serena van der Woodsen (Blake Lively) to "odświeżona" wersja Carrie Bradshaw - szalone połączenie znanych marek projektantów, szczypta glamour'u plus seksowne wykończenie - po prostu fabolous!


Blair Waldorf (Leihton Meester) jest przyjaciółką Sereny. Ich przyjaźń to emocjonalne i konfekcyjne yin yang. Blair to w istocie romantyczna dusza, co przemycane jest do jej malowniczych fatałaszków: klasyka złamana dziewczęcością, czyli opaski, mundurki, ażurowe rajstopy i beret , spod którego wystają kształtne loki. Wypolerowana elegancja.


"Plotkara" to serial nie tylko dla dziewczyn. Chuck Bass udowadnia, że dla prawdziwego mężczyzny wygląd też ma znaczenie. Gdyby Chuck oglądał serial, z pewnością byłby to "Mad Men".

Podobnie jak Don Draper jest Bass gentelmenem, ale i bawidamkiem.

Przebiera w kobietach, jak i modowych konwencjach - ot, taki dandys z Upper East Side: krawat i kardigan do szkoły, świetnie skrojone garnitury, muszki, apaszki do pracy...

O biustonoszu Madonny oraz kapeluszu Majki - CZYTAJ DALEJ

Sceniczny dress code, czyli "Glee"

W gruncie rzeczy "Glee" to serial o śpiewaniu, a nie o modzie - jednak kiedy szkolny chór "bierze na warsztat" prawdziwe muzyczne ikony, widzowie mają ucztę nie tylko dla uszy, ale i dla oczu. Dowodem fakt, że kostiumolożka serialu Lou Eyrich otrzymała w tym roku nagrodę za serialową garderobę.

Pomijając kultowy dres szkolnej trenerki Sue (Jane Lynch) czy urocze wdzianka pedagog Emmy, w serialu mamy niezły pokaz mody. Głównie za sprawą musicalowego repertuaru - do historii przeszły odcinki poświęcone Madonnie ("Power of Madonna"), Lady GaGa ("Theatricality") i Britney Spears ("Britney/Brittany"). Ten ostatni pobił rekord oglądalności - tylko w Stanach ponad 13 milionów widzów).

Szpiczasty stanik Madonny, kuriozalne stroje Lady GaGa oraz szkolny mundurek Spears pokazują, że moda to jedna z tych sztuk, które nie przemijają, a są nieustannie reinterpretowane.

Już niebawem w serialu "Glee" zostaną przypomniane ponadczasowe stroje, jak na przykład te z musicalu "Rocky Horror Picture Show" czy uniform samego króla popu Michaela Jacksona .

Kiedy "brzydkie" to nowe "ładne", czyli "BrzydUla" i "Brzydula Betty"

Zdawałoby się, że Betty Suarez ("Brzydula Betty") oraz Ula Cieplak ("BrzydUla") są ostatnimi postaciami, które wymienia się w kontekście mody. A jednak!

Seriale opowiadają podobną historię - są amerykańską i polską wersją kolumbijskiego tasiemca "Yo soy Betty, la fea".

Obie bohaterki lądują w hermetycznym i okrutnym światku - Ula pracuje w prestiżowym domu mody Febo & Dobrzański, a panna Suarez w "Mode", topowym czasopiśmie o modzie - i kompletnie nie potrafią się w nim odnaleźć. Szczególnie estetycznie.


Dziewczyny nie znają się na modzie, ich ubrania są obiektem kpin i żartów współpracowników, a i nad swoimi sylwetkami także mogłyby sporo popracować.

Pomimo tego "brzydule" stały się idolkami wielu nastolatek, naśladujących ich styl - tandetnie eklektyczny, ale z drugiej strony będący symbolem indywidualizmu i negacją modowego konformizmu.


Dlatego tak popularne są na ulicach Warszawy, Paryża czy Nowego Jorku okulary typu "geek", czyli "kujony". Choć klasyczne binokle marki Ray Ban istnieją na rynku od dobrych kilku dekad, to wielki ich come back można zawdzięczać "brzydulom" właśnie.

Mało tego, właścicielka poncha z Guadalajary ma więcej wspólnego z ikoną stylu - Carrie Bradshaw z "Seksu w wielkim mieście" - niż mogłoby się wydawać. Kostiumolożka obu seriali, Patricka Field, jest demiurgiem garderoby. To sprawia, że babcine kamizelki i wełniane spódnice Betty także pochodzą od największych projektantów - w jej szafie wiszą takie marki, jak Marc Jacobs, Viktor&Rolf oraz Alexander McQueen!


Może sformułowanie Betty - trendsetterka początkowo brzmi nieco absurdalnie, ale kiedy popatrzeć na jej "koleżanki" - Amandę i Wilhelminę - wciskające się w te same nudne kreacje, nabiera to wszystko sensu.

Kujońskie okulary, vintage style, skarpetki do sandałów - te połączenia, obecnie bardzo popularne, zostały wymyślone dużo wcześniej - wraz z nadejściem Betty Suarez.

Niestety, w polskiej wersji już nie jest tak cudownie. Garderoba Cieplakówny rzeczywiście razi oczy i może dlatego bohaterka przeszła tak jej potrzebną metamorfozę stylu. Można pochwalić Alicję Hornostaj i Martę Ostrowicz, odpowiedzialne za kostiumy w serialu "BrzydUla", które stworzyły wizerunek Violi Kubasińskiej. Jej stroje są krzykliwe, kiczowate, ale z pomysłem, i z pewnością nie są nijakie.

Zielono mi, czyli "Majka"

Stop! Zamknijcie oczy i zastanówcie się, co kojarzy wam się z "Majką". Inseminacja? Kraków? Aparat fotograficzny? Czy może zielony kapelusz?

Bingo! Właśnie to nakrycie głowy było najbardziej pożądaną częścią garderoby tego lata. Prawdziwy hit!

Na szczęście produkt dostępny był w jednej z odzieżowych sieciówek. Aby przemienić się w główną bohaterkę TVN-owskiego serialu, wystarczyło jeszcze na szyję zarzucić canona, zapuścić włosy, by w kolorowej tunice przemierzać miasto niczym sama panna Olkowicz.

Polki mają skłonność do upodobniania się do bohaterek naszych tasiemców. Po "Majce" emisję ma nowa telenowela "Prosto w serce" - z Anną Muchą w roli... początkującej bokserki!

Ciekawe, czy fanki nowego serialu zamienią kapelusz na czerwone rękawice?


Jak widać, serialowa moda w postaci aktorskich kostiumów ma wpływ na życie i upodobania widzów, zwłaszcza kobiet. W dawnej Polsce mówiono: "Za mundurem panny sznurem". Obecna widownia wieloodcinkowych produkcji nieco modyfikuje to porzekadło.

"Za kostiumem damy sznurem". Czy tylko damy?

swiatseriali.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy