Toksyczni rodzice

Wszyscy rodzice popełniają błędy wychowawcze. Niestety, niektórzy umyślnie niszczą swoje pociechy już od samego początku.

W starożytności niepokorne dzieci były poddawane surowym karom cielesnym, gnębione, a nawet... kamienowane. Chociaż te czasy dawno minęły, a prawa małych obywateli są lepiej chronione, w rodzinach nadal dochodzi do wielu niewłaściwych zachowań.

Wyrodna matka

Według Kodeksu Hammurabiego rodzic mógł porzucić niechciane dziecko. To dawało mu nieograniczoną władzę w rodzinie. W dzisiejszych czasach również zdarza się, że któryś z opiekunów opuszcza najbliższych.

Hania Sikorka (Marta Żmuda Trzebiatowska) z "Na dobre i na złe" nigdy nie potrafiła wybaczyć matce (Anna Samusionek) jej odejścia. Lekarka sceptycznie odniosła się do jej nagłego powrotu po latach i przeczuwała nadchodzące kłopoty. I nie myliła się! Matka nie tylko po raz kolejny ją porzuca, ale również wpędza w kłopoty finansowe. Na domiar złego, naraża jej dobre imię, wrabiając w łapówkę. Lucyna to "rodzic pasożyt", który dla własnych korzyści jest gotowy zniszczyć córkę.

Reklama

Ojciec jak bóstwo

Niektórzy czują, że mają prawo decydować o losach swoich dzieci. Tacy rodzice każą się traktować jak greccy bogowie.

Oczywiście nie znoszą żadnego sprzeciwu, a każdy przejaw nieposłuszeństwa jest surowo przez nich karany. Winny zostaje czarną owcą w rodzinie lub nawet jest przeganiany z grona najbliższych. Anka (Anna Karczmarczyk), bohaterka "Za marzenia", nie zważa na ambicje "ojca-boga", wziętego prawnika.

Antoni (Mariusz Bonaszewski) marzył o wielkiej karierze dla córki. Gdy dowiedział się, że dziewczyna postanowiła zostać wizażystką, z pogardą przyjął pomysł do wiadomości i odciął się od podopiecznej.

Od tamtej pory ich relacje pozostają napięte, a Anka nie może już liczyć na pomoc i wyrozumiałość. Wolańska odniosła jednak sukces - nie dała się wpędzić w poczucie winy i śmiało podąża swoją drogą. Nie wszyscy mają tyle odwagi.

Pod stałą kontrolą

Są też tacy, którzy sami chcą uporać się z błędami pociech "dla ich własnego dobra". Zawsze znajdą usprawiedliwienie, dlaczego wtrącają się w sprawy swoich dzieci. Nawet jeśli te od dawna są już samodzielne.

W serialu "W rytmie serca" posterunkowy Sebastian Szarek (Dariusz Toczek), mimo swojej dojrzałości, wciąż pozostaje pod wpływem nadopiekuńczej matki. Lilka (Elżbieta Jarosik) tak bardzo chce go kontrolować, że postanawia zniszczyć jego związek z Ewą (Elżbieta Romanowska), której nie akceptuje. Nie dostrzega jednak, że jeśli szybko nie wyznaczy sobie granic tej kontroli, wkrótce straci ukochanego syna.

Uzależnienie rodzica jest dla dziecka potwornym przeżyciem. Nałóg często doprowadza do rozpadu więzi rodzinnych. Ula Mostowiak (Iga Krefft) wiele wycierpiała przez ojca alkoholika (Michał Broitenwald). Została oddana do domu dziecka, bo uzależnieni rodzice nie zamierzali się nią opiekować. Teraz, po latach normalnego życia, znów spotyka ojca. Jakubczyk nie ma wyrzutów sumienia, że zniszczył jej dzieciństwo i postawił alkohol nad jej dobro. Żąda nawet, by Ula zaopiekowała się nim, jak na porządną córkę przystało! Dorosła dziewczyna nie daje się zastraszyć pijakowi. W tych okolicznościach wzywanie do spełnienia obowiązku dzieci wobec rodziców wydaje się okrutnym żartem. Niestety, los często pisze takie scenariusze.

Wielu jednak udaje się wyzwolić spod wpływów toksycznych rodziców. Gdy nie radzimy sobie z ciężarem, warto poprosić o pomoc psychologa i razem z nim sięgnąć wstecz, by przyszłość zarysowała się w jaśniejszych barwach.

Dramat w prawdziwym życiu

Gwiazda "Gotowych na wszystko", Teri Hatcher, długo nie mówiła na temat traumatycznych przeżyć z dzieciństwa.

Kiedy w 2006 roku dowiedziała się, że dziewczynka molestowana przez jej wujka popełniła samobójstwo, postanowiła przerwać milczenie.

Teri była wykorzystywana seksualnie przez krewnego już w wieku pięciu lat!

Dzięki temu, że zdecydowała się wyjawić prawdę, mężczyzna trafił do więzienia.

Świat Seriali
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy