Selma Blair oswoiła śmierć

Aktorka Selma Blair, od roku zmagająca się ze stwardnieniem rozsianym, ujawniła, że chemioterapia, której się ostatnio poddała, pomogła jej oswoić się ze śmiercią. Blair dodała, że jej 8-letni syn chce, żeby została skremowana.

O tym, że cierpi na stwardnienie rozsiane, Blair poinformowała fanów w październiku 2018.

"Jestem niezdarna. Czasami przewracam się, upuszczam przedmioty" - napisała wtedy na Instagramie Blair. "Mam problemy z pamięcią. Lewa część mojego ciała potrzebuje GPS-a, bo nie zawsze nad nią panuję" - dodała aktorka.

Od tego momentu Blair dzieli się ze swoimi fanami informacjami dotyczącymi przebiegiem choroby. Niedawno aktorka przeszła zabieg chemioterapii.

"Chemioterapia? Nie potrzebuję tego! Nie mam raka. [Uzmysłowiłam sobie jednak], że skończyły mi się [inne] opcje" - Blair powiedziała w ubiegłym tygodniu na specjalnej konferencji zorganizowanej przez magazyn "TIME".

Reklama

Po chemioterapii aktorka zaczęła czuć się lepiej. Przyznała się także, że zabiegi sprawiły, że zaczęła planować własną śmierć. "Powiedziałam o tym synowi, a on, że chciałby, żebym była skremowana. Nie musimy się już więc tym martwić" - przyznała Blair, która po zabiegu straciła włosy.

Pierwszą główną kinową rolę Blair zagrała w 1997 roku w filmie "Strong Island Boys". Alec Baldwin wystawił wtedy debiutantce niezłą recenzję, nazywając ją "połączeniem Debry Winger i Marleny Dietrich". Przełomem w jej karierze okazałą się rola w "Szkole uwodzenia" - młodzieżowej wersji "Niebezpiecznych związków". Blair otrzymała za nią nominację do filmowej nagrody MTV dla najlepszej młodej aktorki, widownia MTV uznała również jej ekranowe zbliżenie z Sarah Michelle Gellar za najlepszy pocałunek sezonu.

W kolejnych latach Blair wystąpiła w paru kinowych przebojach: w "Legalnej blondynce" była kolorystyczną przeciwwagą dla Reese Witherspoon, w "Ostrożnie z dziewczynami" stworzyła wybuchowy tercet z Cameron Diaz i Christiną Applegate, wreszcie w "Męskiej rzeczy" zagrała dziewczynę, której narzeczony zdradził ją przed ślubem z kuzynką.

W 2004 roku Blair wystąpiła w superprodukcji Guillerme del Toro "Hellboy", wcielając się w obdarzoną pirokinetyczną energią dziewczynę tytułowego bohatera. Kreację Liz Sherman powtórzyła też cztery lata później w sequelu "Hellboy: Złota Armia". Zamiast kontynuować karierę w blockbusterach, Blair postawiła na występy w niezależnych produkcjach. Zobaczyliśmy ją m.in. w remake'u kultowego horroru Johna Carpentera "Mgła", dramacie "The Poker House" (w którym jedną z pierwszych ról zagrała Jennifer Lawrence) czy sensacyjnej komedii "Centralne biuro uwodzenia".

Największym kuriozum w filmografii Blair pozostaje jednak komedia Johna Watersa "Apetyt na seks" (2004) - opowieść o kobiecie, która w wyniku wypadku zapada na rzadką chorobę mózgu, objawiającą się uzależnieniem od seksu. Kreację Selmy Blair zapamiętamy jednak głównie dzięki monstrualnemu, sztucznemu biustowi.

W 2012 roku aktorka zagrała główną żeńską rolę w serialu "Jeden gniewny Charlie". Aktorka wcieliła się w postać kochanki i terapeutki tytułowego bohatera, granego przez Charliego Sheena. Przygoda z serialem zakończyła się jednak dla aktorki wielką awanturą - relacje z jej ekranowym partnerem były napięte od początku zdjęć, w końcu Sheen zagroził producentom odejściem z serialu, jeżeli nadal będzie musiał grać z Blair. Aktorka miała go krytykować za sposób pracy i notoryczne spóźnianie się na plan. Sheen natomiast wysłał jej list, w którym nazwał ją "piz...ą".

Blair od tego czasu nie pokazała się na planie. W sumie wystąpiła w 53 odcinkach serialu. W 2016 roku wróciła na telewizyjne ekrany, wcielając się w Kris Jenner w serialu "American Crime Story. Sprawa O.J. Simpsona".

W 2017 roku Blair wyznała, że reżyser James Toback molestował ją seksualnie w 1999 roku, potem zaś zagroził, że ją zabije, jeśli Blair powie komukolwiek o całym zdarzeniu.

Reżyser był wówczas na etapie kompletowania obsady swego filmu "Harvard Man". Blair pamięta, że umówił się z nią w hotelowym holu; po przybyciu na miejscu została jednak poinformowana przez obsługę hotelu, że Toback oczekuje na nią w swym pokoju.

Blair opowiedziała, że Toback poprosił ja o rozebranie się i wygłoszenie monologu. Kiedy zaproponował jej seks, aktorka odmówiła; wtedy reżyser miał na jej oczach masturbować się. Następnie popchnął ja na łóżko i próbował zgwałcić.

Następnie zagroził, że jeżeli komukolwiek opowie o całym zajściu, zabije ją. "Mam ludzi, którzy są w stanie cię porwać i wrzucić do rzeki Hudson z zacementowanymi stopami" - mówił Toback.


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy