Małoletni piosenkarz zastrzelony przez policję

Na szczęście dla Justina Biebera, tylko w serialu "CSI". Zobaczcie tragiczną w skutkach scenę!

Justin Bieber - dla jednych wielkie odkrycie, dla innych cel niewybrednych żartów - wystąpił gościnnie w dwóch odcinkach aktualnej serii "CSI".

Wcielił się w postać Jasona McCanna, którego brata detektywi z Las Vegas podejrzewali o zorganizowanie zamachu terrorystycznego.

Jak widać w poniższej scenie młody piosenkarz kiepsko skończył - policja zastrzeliła go na ulicy, gdy sięgał po broń. Jak podają źródła bliskie produkcji "CSI" w pierwotnej wersji scenariusza Jason miał zostać zabity przez wybuch bomby. Scenarzyści doszli jednak do wniosku, że bardziej widowiskowa będzie śmierć z rąk agentów CSI.

Reklama

Oglądaliście cały odcinek? Co myślicie o warsztacie aktorskim młodego wokalisty?

Nie jest to zresztą pierwszy raz gdy Justin Bieber żegna się z życiem w jakimś serialu. Na przykład twórcy "South Parku" zgładzili go łapą samego Wielkiego Cthulhu:


Jeżeli jesteście jeszcze spragnieni widoku Justina na ekranie, to już 25 marca do polskich kin wchodzi biograficzny film "Justin Bieber: Never Say Never".

swiatseriali.pl
Dowiedz się więcej na temat: Justin Bieber
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy