"Babilon 5": Nie żyje Jerry Doyle

W środę (27 lipca) w Las Vegas zmarł amerykański aktor Jerry Doyle, znany z roli Michaela Garibaldiego w serialu "Babilon 5".

Jerry Doyle urodził się w 1956 roku. W 1978 ukończył Embry-Riddle Aeronautical University, jeden z największych akredytowanych uniwersytetów specjalizujących się w lotnictwie.

Zanim pojawił się na telewizyjnych ekranach Doyle był pilotem, a później maklerem giełdowym. W wieku 30 lat zdecydował się na zmianę zawodu i przeprowadził się do Los Angeles. Jego aktorskim debiutem była rola w jednym z odcinków czwartej serii "Na wariackich papierach". Potem pojawił się w produkcjach takich jak "Reasonable Doubts", "Homefront", "Renegat".

Reklama

Szerokiej publiczności Doyle jest znany przede wszystkim z kultowego serialu science fiction "Babilon 5" J. Michaela Straczynskiego.

Przez pięć sezonów (1994-1998) wcielał się w postać Michaela Garibaldiego. Tę rolę zagrał ponownie w filmach telewizyjnych rozgrywających się w tym uniwersum - "Babilon 5 - Zjazd", "Babilon 5 - Rzeka dusz", "Babilon 5 - Alarm dla Ziemi". Na planie serialu poznał swoją przyszłą żonę, Andreę Thompson (serialową Talię Winters). Niestety, para rozstała się zaledwie po dwóch latach małżeństwa.

Po zakończeniu zdjęć do serialu Doyle wystąpił gościnnie w "Nowojorskich gliniarzach", "JAG - Wojskowym Biurze Śledczym" czy "Beverly Hills, 90210". W ostatnich latach prowadził audycję radiową "The Jerry Doyle Show".

Jak na razie nieznana jest przyczyna śmierci Doyle'a - aktora znaleziono martwego w jego domu w Las Vegas. Jerry Doyle miał 60 lat.

swiatseriali.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy