(Nie)święty Święty

Większości z nas kojarzy się z miłym staruszkiem. Jednak twórcy seriali często pokazywali jego drugą twarz.

W masowej kulturze Święty Mikołaj zwykle przybiera postać starszego pana ubranego w czerwony strój obszyty białym futrem. Przeważnie towarzyszą mu elfy i obowiązkowy zaprzęg reniferów.

Tymczasem prawdziwy pierwowzór Świętego raczej nigdy nie miał na sobie takiego stroju ani takich towarzyszy. Pochodził z Patary (miasta, którego ruiny leżą w dzisiejszej Turcji) i był biskupem Miry.

Ale bez wątpienia prawdą jest to, że obdarowywał ludzi prezentami, a właściwie wręczał im pieniądze, by mieli z czego żyć. Czynił też wiele cudów, które sprawiły, że jego kult rozpowszechnił się na całym świecie.

Reklama

W złej wierze...

Szybko okazało się, że ludzie potrafią nawet tak zacną postać użyć do złych celów. Przestępcy przebrani za świętego Mikołaja wykorzystują świąteczne zamieszanie i często okradają mieszkania lub domy osób, które na Boże Narodzenie wyjeżdżają.

Ponieważ tego typu sytuacje zdarzały się często, serialowi twórcy wprowadzili ten wątek do swoich produkcji. I tak w "Czterdziestolatku. 20 lat później" ofiarą złodzieja przebranego za Mikołaja (Jan Kobuszewski) padł inżynier Karwowski (Andrzej Kopiczyński). Bogu ducha winny bohater, który przywdział strój szczodrego świętego, by zrobić przyjemność wnukowi, trafił do aresztu zamiast złodzieja. A rabuś Wigilię spędził z Madzią i Borysem (Krzysztof Fogiel)...

Być może Anna Seniuk, wcielająca się w żonę Stefana, bardzo podobnie zachowałaby się w realnym życiu. Aktorka uwielbia święta i chętnie zaprasza gości. Na kolacji wigilijnej (kilka dni przed właściwą uroczystością) nie raz podejmowała grupę studentów.

- Zawsze szykuję jedno danie - pierogi ruskie, tradycyjnie podawane ze śmietaną lub cebulką, co kto lubi - opowiadała artystka.

Sympatyczniejszego włamywacza przyprowadził posterunkowy (Jarosław Boberek) w "Rodzinie zastępczej" na uroczystą kolację do domu Kwiatkowskich. Wprawdzie włamał się do sklepu z zabawkami, ale zrobił to tylko dlatego, że zabrakło mu prezentów. Dzieci stanęły w jego obronie i... pomogły w ucieczce.

Strój nic nie zmienia

Wprawdzie Mikołaja z Patary uznano za świętego, ale wielu osobom, które wcielały się w jego postać, sporo brakowało do świętości. Przykładem człowieka, który po przywdzianiu czerwonego stroju nie poczuł przypływu miłości do bliźnich, jest Al Bundy (Ed O’Neill).

Gdy tylko pojawiła się okazja, by dogryźć bliskim, natychmiast ją  wykorzystał. Swoją drogą amerykański aktor jest przeciwieństwem swego bohatera - podkreśla, że rodzina jest najważniejsza.

hm

***Zobacz materiały o podobnej tematyce***

Świat Seriali
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy