​Amanda Bynes znów szokuje!

Myśleliście, że gorzej być nie może i Amanda Bynes sięgnęła już dna? Nic bardziej mylnego! Młoda gwiazdka udowadnia, że można stoczyć się jeszcze niżej! Zobaczcie zdjęcia...


Amanda Bynes opublikowała nowe selfie w mediach społecznościowych, na którym możemy dostrzec jej... tatuaż na twarzy! 33-letnia aktorka wróciła na Instagrama po dłuższej nieobecności i zaszokowała fanów wizerunkiem przedstawiającym jej twarz ozdobioną tatuażem w kształcie serca na policzku, które podpisała wyłącznie emotikoną kosmity. 

Nie jest pewne, czy nowy tatuaż jest trwały czy tymczasowy, choć jego zarys wskazuje na to, że został wykonany podskórnie. Aktorka, która ozdobiła swoją twarz również piercingiem  nosie, siedzi na kanapie, a w tle widoczne jest kilka kobiet.

Reklama

Konto Bynes na Instagramie nie jest zweryfikowane, jednak we wrześniu aktorka ogłosiła na Twitterze, że dołączyła do aplikacji: "Cześć wszystkim! Teraz jestem na Instagramie! Sprawdźcie, co u mnie" - napisała.


To pierwsze zdjęcie, które opublikowała Bynes, odkąd media poinformowały, że opuściłaona klinikę odwykową. Podobno w ośrodku była leczona psychiatrycznie oraz przechodziła rutynowe testy narkotykowe. Bynes pozostaje pod ochroną kuratorską sprawowaną przez jej matkę, Lynn. Kuratela została przedłużona w ubiegłym roku do sierpnia 2020 r.

W czerwcu aktorka ogłosiła, że ukończyła Fashion Institute of Design and Merchandising z siedzibą w Los Angeles. Była dziecięca gwiazda udzieliła także szczerego wywiadu dla "Paper Magazine" na temat swoich uzależnień w przeszłości. Ujawniła, że zaczęła palić marihuanę w wieku 16 lat, za później przerzuciła się na twarde narkotyki.

"Wszyscy myśleli, że jestem grzeczną dziewczynką, a ja już wtedy paliłam marihuanę" - powiedziała. "Nie uzależniłam się [wtedy] i nie nadużywałam tego. I nie uciekałam z domu, nie imprezowałam ani nie robiłam z siebie głupka... jeszcze" - dodała.
Później nastał ciemniejszy okres jej życia. Popadła w uzależnienie:

"Zaczęłam brać ecstasy" - powiedziała. "Próbowałam kokainy, ale nigdy nie zażywałam jej dłuższy czas. Nie przepadałam za nią. To nigdy nie był mój ulubiony narkotyk. Zdecydowanie nadużywałam Adderallu [srodek farmaceutyczny stosowany jako lek pomocniczy w leczeniu nadpobudliwości psychoruchowej i zaburzeń uwagi. Zażywany również nielegalnie przez sportowców jako środek dopingujący]" - wyznała z rozbrajającą szczerością.

W 2018 roku Bynes zarzekała się, że jest "czysta" już prawie cztery lata.


swiatseriali.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy