PRZYJACIÓŁKI | Środa, 23 stycznia 2013 (10:35)
Kult piękna i młodości wymusza na aktorkach przesadną troskę o swoje ciało i wygląd zewnętrzny. Jednak co zrobić, kiedy sesja zdjęciowa zbliża się wielkimi krokami, a nadprogramowych kilogramów nie da się zatuszować nawet bielizną korygującą? Wtedy z pomocą przychodzi mistrz Photoshop. Każda okładka pisma musi być przecież idealna. I tu pojawia się pytanie: lepsza prawdziwa kobieta z krwi i kości czy sztucznie poprawiona „pani perfekcyjna”?
1 / 18
Joanna Liszowska
Źródło: materiały prasowe