NIANIA | Wtorek, 23 czerwca 2020 (10:36)
Kiedy w 2004 roku wyszło na jaw, że Iwona Wszołkówna, czyli Jola z niezapomnianej „Niani”, zakochała się (z wzajemnością) w starszym od niej o ponad ćwierć wieku Jerzym Bogajewiczu, hejterzy odsądzili ją od czci i wiary. Sugerowano wręcz, że aktorka ma nadzieję, iż dzięki związkowi ze znanym reżyserem jej kariera nabierze rozpędu. Tymczasem jej zależało przede wszystkim na... posiadaniu rodziny!
1 / 6
Po ukończeniu studiów w krakowskiej szkole teatralnej Iwona Wszołkówna nie miała pomysłu na siebie... Nie chciała grać „ogonów” w teatrze i epizodów w serialach, bo – jak wspomina - mierzyła znacznie wyżej. Niestety, mijały lata, a ona wciąż czekała na rolę, która pozwoliłaby się jej wyróżnić z tłumu młodych aktorek walczących o uznanie.
Źródło: Agencja W. Impact