MAJKA | Poniedziałek, 20 grudnia 2010 (11:43)
Weronika Rosati nigdy nie starała się dementować plotek na swój temat. - Mówi się, że w zawodzie aktora najlepiej prowadzić prosty i banalny PR - twierdzi Weronika Rosati.
1 / 18
Obok Weroniki Rosati, czyli serialowej Dagmary Gadzwon z "Majki", trudno przejść obojętnie. To aktorka, która zwraca uwagę zarówno swoimi talentem i urodą, jak i plotkami, jakie krążą wokół jej osoby. Weronika Rosati nigdy nie starała się dementować plotek na swój temat. - Mówi się, że w zawodzie aktora najlepiej prowadzić prosty i banalny PR - twierdzi Weronika Rosati. - To znaczy, są pewne mechanizmy, które służą popularności. Np. zatrudnia się osobę, która doradza, jak należy się zachowywać, co mówić i jak ubierać. Ja nie zamierzam zmieniać skóry i podszywać się pod kogoś, kim nie jestem. Efektem ubocznym tego są plotki i negatywne postrzeganie mojej osoby. Mimo tego wciąż dostaję angaże, czyli docenia się mnie jako aktorkę. Na szczęście poza krytyką Weronika Rosati spotyka się z licznymi dowodami uznania. - Dowartościowuje mnie, gdy np. dostaję po dwadzieścia parę maili dziennie z wyrazami sympatii - opowiada popularna aktorka. - Mówię sobie wtedy: "Teraz możecie mi wszyscy naskoczyć!". Albo gdy jestem na castingu i widzę, że muszę zagrać przed osobą z nazwiskiem, która patrzy na mnie spode łba i już na starcie jest do mnie zniechęcona, a po występie z uznaniem ściska mi dłoń i szepcze do kolegi: "Nie wiedziałem, że ona jest taka zdolna". Lubię, gdy ludzie się do mnie przekonują, widząc moją pracę.
Źródło: Agencja W. Impact