M JAK MIŁOŚĆ | Piątek, 25 września 2020 (12:14)
"Do partnera podchodzi się z biodra, a potem patrzy mu się głęboko w oczy. I to patrzenie jest właściwie najważniejsze. Tzw. przyciąganie wzrokiem, to coś, ten trzeci wymiar, właściwie nad tym najbardziej się pracuje przygotowując scenę miłosną. Idealne jest wykreowanie takiego napięcia, żeby widz pozazdrościł nam tego, co mu się wydaje, że my, aktorzy przeżywamy" – mówi o reżyserowanych pocałunkach Joanna Bogacka, pedagog i aktorka Teatru Wybrzeże w Gdańsku. Kto jest mistrzem tej sztuki, a kto wypada blado na tle innych? Jakich trików używają aktorzy? A jak wygląda całowanie na planach seriali w dobie koronawirusa? Sprawdźcie!
1 / 8
Jak całuje Mikołaj Roznerski? Ponoć to mistrz w tym fachu! Żadna z jego filmowych partnerek nie narzekała na sceny miłosne z nim, a jego serialowa partnerka z "M jak miłość" – Adriana Kalska – była tak zachwycona pocałunkami z Roznerski, że… zostali parą. W czym tkwi sekret Mikołaja? "Kiedyś miałem do odegrania pewną scenę łóżkową. Byłem na trzecim roku studiów, więc wydawało mi się, że trzeba wszystko robić na serio! Ale kiedy zobaczyłem piękną Francuzkę, z którą mam to odegrać, przestraszyłem się, że nie wytrzymam! Myślałem sobie: 'młody jestem, nie oszukam fizyczności!' W szkole uczą nas całowania się na scenie. Trzeba celować tuż obok ust, a nie prosto w usta! Ale w filmie robi się trochę inaczej. Jest duże zbliżenie kamery i nie można udawać, bo widz i tak wszystko zobaczy. Jak to robię? Po prostu, całując partnerkę, nie używam języka, dotykam ją tylko ustami. To taka ogólnie przyjęta w filmie zasada – tłumaczy Roznerski w jednym z wywiadów.
Źródło: www.mjakmilosc.tvp.pl/