„M jak miłość”: „Jestem skory do wygłupów”

- Wciąż chce mi się pracować, bo gdy pracuję, to czuję się jeszcze potrzebny. Czuję, że jestem na chodzie, choć chodzą już coraz… spokojniej – żartuje Witold Pyrkosz, czyli serialowy Lucjan.
- Gdyby mi ktoś powiedział, że będę żył tyle lat ile już żyję, to bym się roześmiał - dodaje.
- Witek ma takie chwile, gdy jest bardziej zamyślony i myślę, że czuje już taki dystans do swojej pracy – ujawnia Krystian Wieczorek.
- (Witold Pyrkosz) ma ogromne poczucie humoru. Często w czasie nagrania sceny potrafi zaimprowizować i wprowadzić swoje smaczki… – mówi Katarzyna Cichopek.
- Jestem skory do wygłupów – śmieje się Witold Pyrkosz.
www.mjakmilosc.tvp.pl/
Reklama